W alei Stanów Zjednoczonych samochód osobowy wypadł z drogi. Kierowca trafił pod opiekę pogotowia.
W alei Stanów Zjednoczonych, niedaleko Kanałku Gocławskiego, doszło do kolizji.
"Zmiażdżony dach"
- Z moich informacji wynika, że kierowca hondy wypadł z jezdni, przejechał przez pas zieleni i ścieżkę rowerową i uderzył w drzewo, które złamał, a później wjechał pomiędzy inne drzewa. Samochód ma zmiażdżony dach i prawy bok - mówi Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak podał Szymon Koźniewski z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji, kierowca został przebadany w karetce, ale nie został zabrany do szpitala. - Kierowca był trzeźwy. Nie ma utrudnień w ruchu - dodał.
- Było dziesięciu ratowników na miejscu - poinformował z kolei Piotr Rżysko z warszawskiej straży pożarnej.
Jak relacjonował Artur Węgrzynowicz, straż pożarna musiała pociąć drzewo, które leżało na ścieżce rowerowej. Później zostało usunięte.
Auto wypadło z drogi
em/ran