Zgodnie z zapowiedziami taksówkarze pojawili się w piątek około południa w rejonie Lotniska Chopina w Warszawie, gdzie rozpoczęli protest stacjonarny. Zablokowali wyjazd z lotniska na trasę S79. Utworzył się korek, ruchem kierowali policjanci.
Manifestujący zapowiadali wcześniej, że część taksówkarzy może chcieć protestować, jeżdżąc zgodnie z przepisami ulicą Żwirki i Wigury.
Koniec protestu był wyznaczony na 17.30. Policja przekazała, że utrudnienia zakończyły się wcześniej.
Taksówkarze nie chcą jeździć po "głodowych stawkach"
Taksówkarze, którzy przyszli na czwartkową, ostatnią w tej kadencji sesję Rady Warszawy, domagali się, aby radni zajęli się uchwałą dotyczącą podwyżek stawki przewozowej. Według projektu uchwały, który został złożony do Rady Warszawy, stawka ta miałaby wzrosnąć o złotówkę. W sali obrad Rady Warszawy zebrało się kilkudziesięciu taksówkarzy, spora grupa czekała też przed wejściem do Pałacu Kultury i Nauki, gdzie odbywają się sesje. Zachowywali się spokojnie, przy sobie mieli tabliczki z napisem "taxi" i wizerunkiem monety jednozłotowej.
Głównym żądaniem protestujących jest podniesienie nieaktualizowanej od 22 lat stawki za przejazd kilometra. W taryfie I wynosi ona 3 zł/km. W projekcie uchwały, która została złożona do Rady Warszawy, stawka ta miałaby wzrosnąć o złotówkę. Na poprzednich sesjach radni zdejmowali jednak ten projekt z porządku obrad, argumentując to m.in. brakiem pierwszego czytania projektu na posiedzeniu komisji.
- Chcemy zademonstrować swoje niezadowolenie z tego, jak Rada Warszawy potraktowała warszawskich przedsiębiorców - powiedział wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Taksówkarzy Zawodowych w Warszawie Paweł Saturski. Wyjaśnił, że odłożenie dyskusji nad uchwałą to dla nich kolejne pół roku jazdy po "głodowych stawkach".
- Obecnie obowiązuje nas stawka trzy złote, a my prosimy o podwyższenie jej o złotówkę. Stawkę za przejazd taksówką zweryfikuje rynek. Chcielibyśmy, aby Rada Warszawy nie ustalała żadnej stawki maksymalnej, po prostu uwolniła te stawki, bo rynek zweryfikuje je sam. Nie byłoby wtedy konfliktu pomiędzy taksówkarzami a Radą Warszawy - podkreślił Saturski.
Zaznaczył, że należy też zadać sobie pytanie, kim dla warszawiaków, dla przedsiębiorców jest Rada Warszawy. - To są przedstawiciele, których my, obywatele, wybraliśmy po to, żeby reprezentowali nasze interesy. A oni reprezentują dzisiaj dyscyplinę partyjną, co widać i słychać - powiedział.
Kto "za", a kto "przeciw"?
Postulaty taksówkarzy popierają radni Lewicy. - Jako warszawska Lewica zdecydowanie popieramy oczekiwania środowisk taksówkarskich, jeśli chodzi o podwyższenie stawki - powiedział radny Marek Szolc. Przypomniał, że w Warszawie ta stawka nie zmieniała się od kilkunastu lat, a w innych miastach została już dawno podwyższona. - Z niewiadomych przyczyn warszawscy taksówkarze muszą jeździć na niższej stawce, która sprawia, że nie są w stanie przeżyć. Mamy nadzieję, że mimo oporów w KO Rada Warszawy zajmie się tą sprawą i stawkę podwyższy - dodał.
Radny KO Paweł Sawicki zaznaczył, że projekt uchwały nie przeszedł pierwszego czytania, bo nie uzyskał poparcia większości radnych. Tłumaczył też, że ten temat "pojawił się" pod koniec ubiegłego roku. - Wtedy zaczęliśmy o tym rozmawiać - dodał. Jego zdaniem będzie to jeden z tematów, którym rada zajmie się w przyszłej kadencji. - W obecnym momencie, pod taką presją, ciężko wypracować dobrą decyzję - podkreślił.
Radny PiS Maciej Binkowski podkreślił, że postulatów taksówkarzy trzeba wysłuchać na sesji. Przypomniał, że taksówkarze byli już na poprzedniej sesji, ale ich punkt został zdjęty z porządku obrad, bez możliwości jakiekolwiek dyskusji.
Pod koniec sesji Rady Warszawy głos zabrali przedstawiciele związków zawodowych taksówkarzy, a następnie radny PiS Filip Frąckowiak zgłosił wniosek o dołożenie do porządku obrad punktu dotyczącego stawek przewozowych. Wniosek ten nie został przyjęty. Przeciw głosowało 32 radnych, za przyjęciem było 18 osób, 3 wstrzymało się od głosu.
Rada Warszawy odrzucała już projekt uchwały
Projekty uchwał podwyższające opłaty taksówkarskie były już wielokrotnie zgłaszane do Rady Warszawy, która z różnych przyczyn je odrzucała. W 2023 roku taksówkarze złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję Rady Warszawy odrzucającą projekty uchwał. Przypomnieli wtedy w pozwie, że stawki wyznaczone zostały w 2011 roku i od tego czasu nie były zmieniane.
"Koszty prowadzenia działalności wzrosły o ponad 140 proc., ceny paliw o ponad 120 proc., jeżeli dorzucimy do tego ponad 100 proc. wzrost kosztów utrzymania gospodarstwa domowego to niewątpliwie sytuacja warszawskich taksówkarzy wydaje się dramatyczna" - pisali w pozwie taksówkarze. W listopadzie ubiegłego roku WSA ich skargę odrzucił.
Trzaskowski gotowy do rozmów
O postulaty taksówkarzy był pytany na czwartkowej konferencji prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zapytany o to, czy jest szansa na podwyższenie stawki, odpowiedział: - Można regulować ten proces, ale wtedy ceny idą w górę. W związku z tym to zawsze jest kwestia kontrowersyjna. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę.
I zapowiedział: - Jestem gotów do rozmowy na ten temat. Kampania wyborcza nie jest najlepszym momentem do tego. Rzeczywiście argument mówiący o tym, że te stawki nie były podnoszone od wielu lat do mnie trafia. Uważam, że na ten temat trzeba spokojnie porozmawiać. Natomiast dzień przed kampanią wyborczą, na pewno temu taka data nie sprzyja.
Protest taksówkarzy i utrudnienia
Lotnisko Chopina wydało komunikat o możliwych utrudnieniach w związku z protestem taksówkarzy.
"Protest taksówkarzy może spowodować utrudnienia na drogach dojazdowych do Lotniska Chopina od strony Ursynowa oraz dróg S79 i S2 (POW). Jeśli to możliwe, zalecamy korzystanie z pociągu (SKM, KM)" - czytamy w nim. .
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl