Najpierw doszło do kolizji dwóch samochodów. Potem w jedno z tych aut wjechał kierowca busa przewożącego niepełnosprawne dzieci. Potrącił też jedną osobę, jazdę skończył na ogrodzeniu. Z nieoficjalnych ustaleń reportera tvnwarszawa.pl wynikało, że kierowca był nietrzeźwy. Potwierdziła je policja. Są już pierwsze konsekwencje wobec mężczyzny. Został zwolniony przez przewoźnika.
Do zdarzenia doszło przed godziną 9 na ulicy Mozaikowej, na wysokości numeru 143. Na miejsce wypadku pojechał reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak.
- Najpierw doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych. W te auta uderzył samochód miejskiego przewozu osób niepełnosprawnych (renault). Potrącił kierowcę volvo, który z urazami ręki i nogi trafił do szpitala. Ostatecznie samochód z niepełnosprawnymi wjechał w płot – relacjonował Marcinczak. - Dzieciom, które przewoził, nic się nie stało. Zostały zabrane innym autem – dodał.
Na miejscu pracowali policjanci.
Prowadził po alkoholu
Przed godziną 10 Marcinczak mówił na antenie TVN24, że samochód przewożący osoby niepełnosprawne wpadł w poślizg i uderzył w drugie auto bokiem. - Kierowca z samochodu wiozącego osoby niepełnosprawne "wydmuchał" dużą zawartość alkoholu. Z tego, co udało mi się jeszcze nieoficjalnie dowiedzieć, to około dwa promile – przekazał nasz reporter. I dodał, że badanie będzie powtórzone.
Po godzinie 11 policja potwierdziła, że kierowa prowadził po alkoholu. - Zderzyły się toyota i volvo. Po chwili w samochody wjechał kierowca renault i potrącił kierującego volvo – przekazała nam Irmina Sulich z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Mężczyzna prowadzący renault był pod wpływem, badanie wykazało ponad półtora promila alkoholu w jego organizmie – wskazała.
Kierowca zwolniony
O komentarz poprosiliśmy rzeczniczkę stołecznego ratusza Karolinę Gałecką. Jak przypomniała, transport dla dzieci z niepełnosprawnościami organizują urzędy dzielnic. - Dzisiejsza sytuacja dotyczyła przewozu w dzielnicy Białołęka. Pierwszy raz była taka sytuacja, w której kierowca danego przewoźnika, był pod wpływem alkoholu. Zaznaczam, że zgodnie z przepisami prawa, dzielnice czy pracownicy jednostek miasta w żaden sposób nie mogą kontrolować kierowców pod kątem trzeźwości. Podobnie jak przepisy nie pozwalają na sprawdzanie przez dzielnicę stanu technicznego pojazdu. Do tego, zgodnie z przepisami, uprawnionymi służbami są policja i Inspekcja Transportu Drogowego – przekazała Gałecka.
Jakie są konsekwencje wobec nietrzeźwego kierowcy? - Został przez przewoźnika zwolniony, obecnie zajmuje się nim policja. W samochodzie było przewożone jedno dziecko – wskazała rzeczniczka. - Ze strony miasta będzie wysłane pismo przez prezydenta miasta do wszystkich dzielnic, aby zwróciły się natychmiastowo do ITD i policji z prośbą o przeprowadzenie kontroli – dodała.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl