Z policyjnych statystyk za ubiegły rok wynika, że na warszawskim odcinku trasy S8, dochodzi średnio do ponad pięciu kolizji dziennie. Łącznie było ich o 715 więcej niż rok wcześniej. Ponad dwukrotnie wzrosła też liczba wypadków i rannych. Niestety było też więcej ofiar śmiertelnych.
Częste kolizje na warszawskim odcinku S8 nie dziwią już żadnego warszawskiego kierowcy. Mimo że droga jest szeroka jak pas startowy, w korkach trzeba stać niemal codziennie. To skutek kolizji, do których dochodzi tam bez względu na pory roku i dnia. Niestety na trasie dochodzi też do poważniejszych wypadków, a liczba zdarzeń z roku na rok rośnie.
Wzrost
Poprosiliśmy Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji o szczegółowe dane. Wynika z nich, że w ubiegłym roku na trasie S8 doszło do 44 wypadków. Ranne zostały 53 osoby, a trzy zginęły. Dwie z nich to drogowcy, w których wjechał rozpędzony tir. Do tragedii doszło w maju, pisaliśmy o niej na tvnwarszawa.pl. Na S8 w 2019 roku doszło też do 1895 kolizji.
Dla porównania: w 2018 roku na stołecznym odcinku trasy doszło do 19 wypadków, w których ranne zostały 22 osoby. Była jedna ofiara śmiertelna. Doszło też do 1180 kolizji.
Statystyki pokazują, że liczba wypadków na S8 podwoiła się (z 19 do 44), przełożyło się to na wzrost liczby rannych o 140 procent (z 22 do 53 osób). Dane pokazują też 60-procentowy wzrost liczby kolizji (z 1180 do 1895).
W przypadku kolizji, to jedynie te odnotowane przez policję. Mogło być ich jednak więcej, ponieważ zdarza się, że kierowcy dogadują się między sobą i pozostają przy spisaniu oświadczenia, nie wzywając służb.
Przyczyny
Zapytaliśmy policjantów, jakie są najczęstsze okoliczności tych kolizji i wypadków. - W 2018 roku na tej trasie na pierwszym miejscu było przekroczenie dopuszczalnej prędkości, na drugim zmiana pasa ruchu, a na trzecim nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu - przekazała Anna Sosnowska z Wydziału Ruchu Drogowego stołecznej komendy policji.
W 2019 roku "podium" wyglądało już nieco inaczej. - Na pierwszym miejscu była zmiana pasa ruchu, na drugim - prędkość, a na trzecim - niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami - wyjaśniła Sosnowska.
Ale policja nie ma prostej odpowiedzi, dlaczego liczba zdarzeń rośnie tak drastycznie. - Trzeba też wziąć pod uwagę, że Warszawa jest dużą aglomeracją i populacji przybywa - zauważyła policjantka. I zapewniła, że policja ma świadomość problemu. - Prowadzimy działania prewencyjne na S8, wysyłamy załogi na miejsce. Powstała też specjalna grupa SPEED, która koncentruje się na kierowcach, którzy przekraczają prędkość - przypomniała.
Zmiany
Swoje plany na poprawę sytuacji ma także zarządca trasy, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak poinformowała nas rzeczniczka warszawskiego oddziału dyrekcji Małgorzata Tarnowska, w pierwszym półroczu 2020 roku drogowcy zamierzają wprowadzić "z pozoru drobne zmiany w oznakowaniu poziomym i pionowym".
- Na przykład zmianę linii rozdzielającej pasy ruchu czy dodanie kolejnych napisów S8 na pasach ruchu. Ma to na celu poprawę czytelności układu drogowego. Wynikają one z przeprowadzonych obserwacji występujących na drodze zachowań kierowców. Po ich wprowadzeniu spodziewany jest spadek liczby kolizji - przekazała Tarnowska.
Trwa też przetarg na wykonawcę nowego systemu zarządzania ruchem, który da między innymi możliwość "regulacji dopuszczalnej prędkości w zależności od warunków". Zadanie obejmie również wykonanie sygnalizacji świetlnej typu ramp metering. - Zadaniem takiej sygnalizacji jest przepuszczanie pojazdów dojeżdżających łącznicami do drogi głównej w taki sposób, aby ich wjazd na główne pasy ruchu odbywał się możliwie płynnie - bez wpływu na prędkości pojazdów na drodze głównej, a tym samym możliwie bezpiecznie - wytłumaczyła rzeczniczka.
Ale te zmiany nie nastąpią od razu. Jak przyznaje Małgorzata Tarnowska, realizacja projektu potrwa około dwóch lat od podpisania umowy z wykonawcą.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl