W pierwszą rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował protest pod hasłem "Bronimy Życia". Najpierw zablokowano rondo Dmowskiego, gdzie zbierano podpisy pod projektem ustawy dotyczącym legalnej aborcji. Następnie około godziny 19 protestujący ruszyli pod siedzibę Trybunału Konstytucyjnego przy alei Szucha. Tam, około 20:15 protest zakończył się.
Protest rozpoczął się o godzinie 18 na rondzie Dmowskiego. Podobne wydarzenia zostały zorganizowane w kilkunastu miastach Polski m.in. w Gdańsku, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy, Zamościu, Olsztynie, Opolu czy Częstochowie. W Warszawie uczestnicy najpierw zablokowali rondo Dmowskiego, gdzie zbierali podpisy pod projektem ustawy "Legalna aborcja. Bez kompromisów", który zakłada m.in. darmową aborcję do końca 12. tygodnia ciąży bez względu na powód i po 12. tygodniu ciąży w przypadku wad płodu, likwidację klauzuli sumienia oraz brak kar dla lekarzy i osób pomagających w aborcji.
Około godziny 19 grupa kilkuset osób wyruszyła z ronda Dmowskiego w kierunku alei Szucha, gdzie swoją siedzibę ma Trybunał Konstytucyjny. Po trwającym niespełna godzinę marszu protest zakończył się.
Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, podczas protestu było spokojnie. Nikt nie został zatrzymany.
Tak relacjonowaliśmy manifestację w Warszawie:
Kończymy relację z dzisiejszego protestu. Dziękujemy za uwagę.
Jak poinformowała Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji, zarówno podczas zgromadzenia na rondzie Dmowskiego, jak i na trasie przemarszu było spokojnie. - Nikt nie został zatrzymany - przekazała policjantka.
Jak relacjonuje Mateusz Szmelter, przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego do protestujących przemawiała Marta Lempart. Podziękowała za udział w dzisiejszym wydarzeniu. Liderka OSK poinformowała o rozwiązaniu zgromadzenia. Ogłosiła również, że jutro Strajk Kobiet jedzie na granicę.
- Po występieniu Marty Lempart uczestnicy protestu zaczęli powoli się rozchodzić - dodał nasz reporter.
Mateusz Szmelter informuje, że protestujący dotarli pod siedzibę Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha.
Protestujący dotarli pod siedzibę TK
- Aleje Ujazdowskie oraz aleja Szucha są zamknięte. Protestujący minęli właśnie ulicę Piękną - przekazał Mateusz Szmelter.
Protestujący maszerują w kierunku siedziby TK
Protestujący maszerują w kierunku siedziby TK
Protestujący maszerują w kierunku siedziby Trybunału Konstytucyjnego:
Protestujący maszerują w kierunku TK
Uczestnicy protestu ruszyli z ronda Dmowskiego w kierunku Trybunału Konstytucyjnego. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, trasa przemarszu biegnie przez Al. Jerozolimskie, plac Trzech Krzyży, Al. Ujazdowskie, plac Na Rozdrożu oraz Al. Szucha.
Jak zapowiadają na Twitterze przedstawicielki Strajku Kobiet uczestnicy zgromadzenia na rondzie Dmowskiego wkrótce wyruszą na spacer w kierunku siedziby Trybunału Konstytucyjnego.
Niektórzy protestujący mają ze sobą transparenty z hasłami m.in. "Jestem za aborcją, bo kocham kobiety", "Piekło wszystkich macic" czy "Legalna aborcja". Protestujący mają ze sobą też flagi Strajku Kobiet oraz tęczowe flagi.
Protest na rondzie Dmowskiego
Projekt ustawy, pod którym zbierane są podpisy, zakłada m.in. darmową aborcję do końca 12. tygodnia ciąży bez względu na powód i po 12. tygodniu ciąży w przypadku wad płodu, likwidację klauzuli sumienia oraz brak kar dla lekarzy i osób pomagających w aborcji.
- Na rondo Dmowskiego docierają kolejne osoby - informuje Mateusz Szmelter.
Protest na rondzie Dmowskiego
Zarząd Transportu Miejskiego ostrzega o utrudnieniach w kursowaniu tramwajów i autobusów w centrum.
"Ze względu na zgromadzenie w rejonie ronda Dmowskiego tramwaje linii 4, 7, 9, 15, 18, 22, 24, 25 i 35 oraz linie autobusowe 109, 117, 127, 128, 131, 158, 171, 175, 501, 507, 517, 519, 520, 521, 522, i 525 zostają skierowane na trasy objazdowe w obydwu kierunkach najbliższym przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi" - przekazał w komunikacie ZTM.
Na rondzie Dmowskiego organizatorki protestu rozstawiły stoliki przy których zbierane są podpisy pod obywatelskim projektem ustawy: „Legalna aborcja. Bez kompromisów”.
Zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy dot. legalnej aborcji
Jak donosi Mateusz Szmelter, na środku ronda Dmowskiego stanęła furgonetka. Wysiadła z niej liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart i otworzyła zgromadzenie. - Na miejscu zgromadziło się kilkadziesiąt osób - przekazał nasz reporter.
Protest na rondzie Dmowskiego
Policyjna blokada w centrum Warszawy
Już kilkanaście minut przed godziną 18 z ruchu wyłączono fragmenty głównych ulic w centrum Warszawy. - Odcinek Marszałkowskiej od Świętokrzyskiej do Żurawiej jest zamknięty. Zakmnięte są również Aleje Jerozolimskie od Emilii Plater do Kruczej - przekazał Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
"Bronimy naszego prawa do aborcji"
A tak organizatorki zapowiadały piątkowe wydarzenie w mediach społecznościowych: "Po legalną, bezpieczną, darmową aborcję wychodzimy i będziemy wychodzić do skutku. Wolności człowieczej będziemy bronić zawsze. O godne życie każdej, każdego z nas, walczyć będziemy póki sił, póki jesteśmy. Rozliczymy was za każdą godzinę hańby, pogardy, tortur, ten dzień nadejdzie" - napisano na Facebooku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, organizatora wydarzenia na rondzie Dmowskiego. "Bronimy naszego prawa do aborcji, naszego elementarnego prawa do decydowania o sobie i swojej przyszłości, naszego prawa do podstawowych usług medycznych, do zdrowia fizycznego i psychicznego, prawa do bezpieczeństwa i wolności" - napisały organizatorki.
Zapowiedziały, że podczas protestu będą zbierane podpisy pod obywatelskim projektem ustawy: "Legalna aborcja. Bez kompromisów".
Pierwsze protesty wybuchły, kiedy 22 października ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Od tego czasu na ulice zaczęli wychodzić ci, którzy nie zgadzają się z orzeczeniem.
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl