Happening rowerzystów na moście Poniatowskiego. Po raz kolejny wybrali poranny szczyt komunikacyjny, by zwrócić uwagę urzędników na trudności związane z prawidłowym poruszaniem się po jezdni. Akcja nie spowodowała dużych utrudnień w ruchu, choć nie zabrakło kierowców wyprzedzających cyklistów po buspasie.
Zgodnie z przepisami rowerzyści na moście Poniatowskiego powinni korzystać z jezdni. W kierunku centrum na odcinku pomiędzy Wisłostradą a rondem de Gaulle’a w godzinach szczytu prawy pas funkcjonuje jako buspas. Wtedy - zgodnie z prawem - rowerzysta ma obowiązek jechać lewym pasem, czyli środkiem drogi. "Presja kierowców jadących za rowerzystami i autobusy wyprzedzające ich prawym pasem nie należą ani do rzeczy przyjemnych, ani do bezpiecznych" - wskazuje organizator akcji, autor bloga roweroWAWA.
Ten odcinek jest dla rowerzystów najbardziej problematyczny, dlatego aktywiści wybrali go na wtorkową akcję. Około godziny 8. grupa około 10 osób wyruszyła sprzed jednej z bram Stadionu Narodowego. Jak relacjonuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl, rowerzyści wyruszali na trasę w pewnych odstępach czasowych, niektórzy jechali sami, inni w parach lub trójkach, wszyscy zgodnie z przepisami.
- O poranku most Poniatowskiego i tak był zakorkowany, więc przejazd rowerzystów nie spowodował już większych utrudnień. Większość kierowców jechała za nimi spokojnie. Zdarzało się jednak, że gdy ruch nieco przyspieszał, niektórzy próbowali wyprzedzać ich buspasem, po prawej stronie jezdni - zaznacza nasz reporter.
Rowerzyści czekają na przebudowę mostu
"Po przebudowie w latach 60. ubiegłego wieku za panowania Władysława Gomułki most przestał być miejscem przyjemnym, stał się zaś niepotrzebnie trasą tranzytową przez centrum Warszawy" - zaznacza organizator happenignu. "Od trzech lat urzędnicy Miasta Stołecznego Warszawy i Zarządu Dróg Miejskich obiecują w jakiś sposób poprawić sytuację na moście. Przez ten czas udało im się postawić sześć fotoradarów, które niedługo będą uruchamiane. Działanie to jest godne pochwały, lecz niewystarczające" - twierdzi autor bloga.
Ze względu na natężenie ruchu wielu rowerzystów na Moście Poniatowskiego wybiera chodnik, po którym prawo do poruszania się jednośladami mają wyłącznie opiekunowie z dziećmi do 10. roku życia. Jazda chodnikiem - choć wydaje się bezpieczniejsza niż jezdnią - również nie należy do najwygodniejszych, bo zwęża się on znacząco w rejonie wieżyc. W 2018 roku w takim miejscu zginęła 17-letnia rowerzystka. Zdaniem prokuratury dziewczyna upadła na jezdnię, wprost pod koła nadjeżdżającego auta, podczas wyprzedzania pieszej. Straciła równowagę, bo rower zaczepił o sweter zdejmowany przez idącą obok kobietę.
Wtorkowy happening nie był pierwszą tego typu akcją. Relacjonowaliśmy podobny przejazd trzy lata temu:
Rowerzyści jadą przepisowo. Wyprzedzanie buspasem, wyzwiska
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl