Droga krzyżowa w intencji pokoju w Ukrainie. "Wierzymy, że Chrystus niesie krzyż uciekinierów"

W piątek ulicami stolicy przeszła Centralna Droga Krzyżowa. Wcześniej została odprawiona msza w intencji pokoju w Ukrainie. Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz poprowadził ją wspólnie z grekokatolickim metropolitą przemysko-warszawskim arcybiskupem Eugeniuszem Popowiczem. Procesje zaplanowano także na sobotę i niedzielę.

Metropolita warszawski Kazimierz Nycz wziął udział w liturgii Męki Pańskiej w katedrze św. Jana Chrzciciela. Po godz. 20 wierni wyruszyli sprzed kościoła akademickiego św. Anny na plac Teatralny, skąd przeszli na plac Piłsudskiego, a potem wrócili Krakowskim Przedmieściem przed kościół św. Anny.

Na czele procesji niesiono wielki krzyż - kolejno na zmianę przesz przedstawicieli różnych środowisk, m.in. księża, siostry zakonne, członkowie wspólnot neokatechumenalnych, studenci, strażnicy miejscy, kolejarze, prawnicy, rzemieślnicy, strażacy, żołnierze, policjanci i radni. Przy każdej stacji drogi krzyżowej jedna osoba z Ukrainy dołączała do grupy niosącej krzyż. Podczas nabożeństwa śpiewane były pieśni po polsku i po ukraińsku. Rozważania, odczytywane przy kolejnych 14 stacjach Męki Pańskiej, przedstawiających ostatnią drogę Jezusa Chrystusa, dotykały miłosierdzia Bożego, w kontekście wojny w Ukrainie.

W czasie nabożeństwa modlono się w dwóch językach - polskim i ukraińskim - o pokój na Ukrainie polecając Bogu poległych, pomordowanych, okaleczonych w skutek działań wojennych oraz uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Polsce. Na zakończenie drogi krzyżowej Nycz zwrócił uwagę, że żyjemy w czasach dużej ambiwalencji związanej z postępem w każdej dziedzinie życia. - Z jednej strony powoduje on, że życie jest bogatsze, łatwiejsze, lepiej można poznawać świat, z drugiej, jeśli jest źle wykorzystany, przez złych ludzi, którzy nie panują nad własna odpowiedzialnością wykorzystywany jest do łatwiejszego i celniejszego niszczenia miast, zabijać, czynić krzywdę. Wiele zależy do ludzkiej wolności - podkreślił hierarcha.

- Wielki Piątek to dzień, kiedy na nowo uzmysławiamy sobie sens męki i śmierci Chrystusa na krzyżu, które z drzewa hańby i śmierci stało się drzewem życia, miłości i nadziei - powiedział z kolei grekokatolicki metropolita przemysko-warszawski abp Eugeniusz Popowicz. Podkreślił, że "tak jak kiedyś Piłat wydał wyrok na Chrystusa, tak dziś Rosja wydała wyrok na Ukrainę". - Wierzymy, że Chrystus na tej drodze pogardy i odrzucenia niesie również nasz krzyż - całej Ukrainy, krzyż gwałconych kobiet i dzieci, krzyż mordowanych niewinnych ludzi, krzyż uciekinierów i tułaczy wojennych, krzyż zrujnowanych od rosyjskich bomb miast i wsi, krzyż obrońców swojej ojczyzny - powiedział abp Popowicz. - Wierzymy, iż nasz Zbawiciel, który oddał za nas ducha na krzyżu zbawienia jest obecny w każdym ukraińskim sercu, które poprzez zadane cierpienie ręką współczesnych oprawców umarło - dodał.

Grekokatolicki metropolita przemysko-warszawski powiedział, że "naród ukraiński na swojej drodze krzyżowej widzi nie tylko oprawców i katów XXI wieku, ale również nowych Szymonów i nowe Weroniki, którzy pomagają nieść krzyż córkom i synom Ukrainy. Hierarcha podziękował także za modlitwę za Ukrainę. - Dziękuję wszystkim Polakom i Polkom za akty miłosierdzia, które płyną z głębi przepełnionych szczerą wiarą serc - wyznał abp Popowicz.

26. Centralna Droga Krzyżowa. Pieśni po polsku i po ukraińsku

Centralna Droga Krzyżowa przeszła ulicami Warszawy po raz 26. Nabożeństwo zostało zaplanowane w takiej formule po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Biuro prasowe archidiecezji warszawskiej poinformowało wcześniej, że wspólnie modlić się będą katolicy łacińscy i greccy, śpiewając pieśni po polsku i po ukraińsku.

Kardynał Nycz zaproszenie kierował także do Ukraińców, których w Warszawie mieszka około 400 tysięcy. - Mam nadzieję, że będzie to także okazja do refleksji nad wciąż aktualną myślą Jana Pawła II, który w 1979 roku w Gnieźnie mówił o dwóch płucach Europy, na którą składają się wielkie tradycje Zachodu i Wschodu - zaznaczył hierarcha. Wyjaśnił, że "jeżeli jedno płuco jest chore i krwawi, a tak jest dzisiaj, to cały organizm jest co najmniej osłabiony". - Potrzebujemy zbliżyć się do krzyża, by przez krzyż dojść do zmartwychwstania - wskazał.

Procesje w Warszawie w sobotę i niedzielę

Warszawski Transport Publiczny informuje także o procesjach, które spowodują utrudnienia w ruchu. W sobotę, 16 kwietnia odbędą się dwie:

- w godzinach 21.15 – 22 z kościoła przy ulicy Długiej 13/15 na trasie: Miodowa – Kapitulna – Podwale – J. Kilińskiego – Długa; - w godzinach 22.00 – 23 z kościoła przy ulicy Czarnieckiego 15 na trasie: S. Czarnieckiego – pl. Inwalidów – A. Mickiewicza (chodnikiem) – L. Mierosławskiego – S. Czarnieckiego.

Z kolei w niedzielę, 17 kwietnia, rano można spodziewać się wstrzymania ruchu z powodu następujących procesji:

- w godzinach 6.00 – 6.30 z kościoła przy ulicy S. Czarnieckiego 15 na trasie: S. Czarnieckiego – pl. Inwalidów – A. Mickiewicza (chodnikiem) – L. Mierosławskiego – S. Czarnieckiego; - w godzinach 6.00 – 7.00 z kościoła przy pl. Zbawiciela 1 – trzykrotne okrążenie placu; - w godzinach 7.10 – 7.40 z kościoła przy ulicy Gwintowej 3 na trasie: Gościniec – Gwintowa.

Czytaj także: