"Żeby nie było powtórki z Sokratesa". Pięć przejść do natychmiastowej przebudowy

Przejście przy skrzyżowaniu Grójeckiej, Harfowej i Racławickiej
Po trzy pasy ruchu w każdym kierunku przy skrzyżowaniu Grójeckiej, Harfowej i Racławickiej
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Długa prosta, dwa albo trzy pasy i brak sygnalizacji - to stołeczny przepis na skrajnie niebezpieczne przejście dla pieszych. Po tragedii na Bielanach urzędnicy uważniej przyglądają się takim miejscom. My wytypowaliśmy pięć takich, które powinny być jak najszybciej przebudowane. Listę z pewnością można by jednak ciągnąć dalej...

Mieszkańcy ulicy Sokratesa od lat zgłaszali Zarządowi Dróg Miejskich, że jest tam niebezpiecznie i że może dojść do tragedii; że potrzebna jest sygnalizacja. Czy musiał zginąć mąż i ojciec, żeby urzędnicy przejrzeli na oczy i przyznali, że Sokratesa wymaga przebudowy? Czy ten scenariusz musi się powtórzyć?

Prezentujemy subiektywną listę pięciu innych miejsc w Warszawie, które wymagają uspokojenia ruchu. O tym, że jest tam niebezpiecznie, doskonale wiedzą piesi, policjanci, urzędnicy i drogowcy.

Mapa niebezpiecznych przejść dla pieszych
Mapa niebezpiecznych przejść dla pieszych
Źródło: TVN24

Czarny punkt Ochoty

Listę otwiera skrzyżowanie ulic Grójeckiej, Harfowej i Racławickiej. Miejscy aktywiści i ochockie stowarzyszenia określają je jako "jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na Ochocie" i od lat walczą o poprawę bezpieczeństwa. Pieszy, który przechodzi na drugą stronę jezdni, nie ma łatwego zadania – musi pokonać w sumie aż sześć pasów ruchu przedzielonych wysepką z torami tramwajowymi.

W audycie przejść dla pieszych, który od trzech lat wykonuje ZDM, bezpieczeństwo w tym miejscu oceniono na 0 (w skali 0 - 5). Do groźnych sytuacjach dochodzi tam nagminnie, na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o nich nie raz. Kierowcy często nie zatrzymują się przed pasami, choć robią to jadące obok auta. Pisaliśmy między innymi o dwóch kobietach, które zostały potrącone w wyniku takiego zachowania. Do innego wypadku doszło tu na początku lipca. Samochód wjechał w kobietę z taką siłą, że – według relacji jednej z mieszkanek - przeleciała kilkanaście metrów dalej. - Ile jeszcze musi wydarzyć się wypadków, żeby to przejście i całe skrzyżowanie zostało przebudowane? – pytała wówczas mieszkanka.

Na miejsce wysłaliśmy naszego reportera Mateusza Szmeltera, który sam omal nie stał się ofiarą łamiącego przepisy kierowcy. – Ja i kobieta po drugiej stronie jezdni oczekiwaliśmy na możliwość przejścia. Na lewym i prawym pasie kierowcy się zatrzymali, ale inny chciał ich ominąć i wjechał na środkowy, kiedy my byliśmy już na pasach. Nie zdążył wyhamować! - relacjonował. - Na szczęście, jeden ze stojących kierowców zauważył ten niebezpieczny manewr, włączył ciągły klakson. Dał nam znak, że coś się dzieje - dodał.

Remont niebezpiecznego skrzyżowania jest w planach - szerzej pisaliśmy o tym w czerwcu. Dziś rzeczniczka ZDM Karolina Gałecka zapowiada, że sygnalizacja powstanie tam jeszcze w tym roku.

Sześć pasów bez wysepki

Dla kierowców - długa prosta, dla pieszych - jeden szeroki pas ruchu (z którego kierowcy zrobili sobie dwa), tory tramwajowe, znowu jezdnia. I żadnego azylu pomiędzy. Tak wygląda przejście przy skrzyżowaniu Obozowej, Magistrackiej i Długomiła. – W listopadzie ubiegłego roku zginęła tam jedna osoba. W tym roku, w lutym życie stracił tam starszy człowiek [pisaliśmy o tym tutaj - red.] – mówi Robert Buciak ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze. Ale to nie koniec tragicznego bilansu. – W trakcie ostatnich lat, kiedy zamknięta jest Górczewska i ruch przejęła Obozowa, zginęło tam w sumie siedem osób w okolicznościach podobnych do wypadku na Bielanach - dodaje. O jednym z wypadków przy skrzyżowaniu Obozowej, Magistrackiej i Długomiła pisaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Okoliczności podobne, bo i ulica przypomina Sokratesa. - Tu jest długa prosta, kierowcy mają się gdzie rozpędzić. Są światła przy skrzyżowaniu z Deotymy, ale i tak dochodzi tam do wypadków – zaznacza Buciak.

Niebezpieczny jest też brak wyraźnie wyznaczonych pasów. - Jest jeden szeroki pas, a kierowcy jeżdżą jak po dwóch. Tyle, że blisko siebie, jeden przy drugim – opisuje Szmelter. - Pieszy, który już wejdzie na pasy i po drodze napotka tramwaj, nie ma gdzie się zatrzymać. Żeby przepuścić tramwaj, musi przystanąć na jezdni – dodaje.

Jak przypomina Buciak, plany na przebudowę Obozowej już były. - Radni jednak przegłosowali decyzję, żeby tego nie robić. Wszystko pod pretekstem, że nie można ograniczać kierowców, kiedy zamknięta jest Górczewska – wyjaśnia.

"Od lat dochodzi tu do potrąceń"

Długa prosta, przejścia bez świateł, dwa pasy ruchu z wyspami pośrodku. Od 2015 roku ursynowski radny Paweł Lenarczyk walczy, żeby na Roentgena było bezpieczniej. - Od lat dochodzi tu do potrąceń. Według oficjalnych statystyk Policji od 2018 roku była to jedna ofiara śmiertelna i trzy osoby ranne – mówi radny.

Do kolejnego groźnego wypadku przy Roentgena 16 doszło na początku października. - Ranny został chłopiec wracający ze szkoły, samochód nie zatrzymał się przed przejściem. Dziecko ma poważne urazy głowy i leży w szpitalu – opowiada Lenarczyk.

O innej ofierze przypomina Buciak: - W czerwcu ubiegłego roku na Roentgena zginęła starsza kobieta. 91-latka szła do centrum onkologii. Jeden kierowca zatrzymał się przed przejściem, drugi zaczął go wyprzedzać.

Według audytu bezpieczeństwa z 2017 roku – czwartym z 16 najbardziej niebezpiecznych przejść (0 punktów w ocenie) jest właśnie to przez Roentgena. Drogowcy wiedzą więc, że jest tam niebezpiecznie. I obiecują poprawę. - W tym miejscu powinna być sygnalizacja świetlna i taką w przyszłym roku wybudujemy – deklaruje Gałecka. - Dodatkowe pieniądze, o które będziemy wnioskować na sesji w grudniu, to jest 10 milionów złotych, przeznaczymy między innymi na zmiany na skrzyżowaniu Roentgena i Makolągwy – dodaje.

Jak twierdzi Lenarczyk, po wydarzeniach na Sokratesa sprawy faktycznie nieco przyspieszyły. - Dziś wierzymy, że władze Warszawy faktycznie chcą poprawić bezpieczeństwo na Roentgena. Nie chcemy, aby Ursynów miał swojego "Sokratesa", a urzędnicy mówili, że znowu przegrali wyścig z czasem – zaznacza.

Nerwowa atmosfera i wymuszanie pierwszeństwa

Zanim postawią krok na jezdni, uważnie rozglądają się na wszystkie strony. Grzybowska nie jest miejscem przyjaznym dla pieszych. – Cała ta ulica jest niebezpieczna, ale my walczyliśmy szczególnie o przejście na wysokości numeru 16/22. Tam są po dwa pasy ruchu, pieszych jest bardzo dużo, a kierowcy często wymuszają pierwszeństwo – mówi Karol Perkowski ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. – Procedowaliśmy uchwały w radach osiedla, proponowaliśmy strefę tempo 30, ale miasto nam odmówiło. Tak jak i przy propozycji wybudowania aktywnego przejścia. Zero efektów. Takie próby były minimum dwie – dodaje.

Bezpieczną nie określi Grzybowskiej też nasz reporter Mateusz Szmelter. – Dużo tu pracowników okolicznych biurowców, turystów. Ruch jest naprawdę spory i po stronie przechodniów i kierowców, da się wyczuć nerwową atmosferę. Trzeba długo czekać na możliwość przejścia, bo kierowcy nie są skorzy do zatrzymywania – opowiada. - Nawet jeśli pieszy przejdzie przez jedną jezdnię, to musi stać na tej maleńkiej wysepce pośrodku i czekać na ustąpienie z drugiej strony - zauważa nasz reporter.

Jedną z niebezpiecznych sytuacji na Grzybowskiej opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl. Pieszemu udało się w ostatniej chwili odskoczyć przed rozpędzoną skodą. Rzeczniczka ZDM-u Karolina Gałecka twierdzi, że drogowcy docelowo planują zwęzić jezdnię i uspokoić ruch na Grzybowskiej. Kiedy? Tego nie precyzują.

Perkowski dodaje jeszcze, że w warszawskim ratuszu cały czas panuje doktryna "świętej przepustowości". – Niejednokrotnie dostawaliśmy od urzędników absurdalne odpowiedzi. Walczyliśmy między innymi o wydłużenie cyklu zielonego dla pieszych na rogu Grzybowskiej i Jana Pawła II. Na jego długość skarżyli się starsi mieszkańcy. To jest bardzo duża ulica, wręcz miejska autostrada bez wysepek. ZDM odpowiedział, że przecież kiedy zapala się czerwone światło, a pieszy jest już na środku przejścia, to może spokojnie dokończyć przechodzenie, bo nie łamie przepisów – mówi aktywista.

"Trasa szybkiego ruchu bez przepierzenia pośrodku"

Żoliborskie Miasto Jest Nasze, na podstawie komentarzy mieszkańców w mediach społecznościowych, stworzyło własny ranking najniebezpieczniejszych przejść w dzielnicy. Otwiera go skrzyżowanie Mickiewicza z Mierosławskiego. - Dwa pasy w jedną stronę i dwa pasy w drugą, czyli trasa szybkiego ruchu bez przepierzenia pośrodku – tłumaczy wybór Jan Mencel. - Kierowcy ruszają z placu Wilsona i mają długą prostą przed sobą. W drugą stronę nie jest wcale lepiej, bo widząc najbliższe światła relatywnie daleko, też się rozpędzają – precyzuje.

Mencwel zwraca też uwagę na niebezpieczną lokalizacje przystanku autobusowego (linie 116 i 157) w stronę placu Wilsona. - Autobus przepuszcza pieszego, a za nim, na drugim pasie kierowcy już tego nie robią – zaznacza. - Między przystankiem a przejściem często parkują samochody i nie da się przejść na przystanek z wózkiem. A jak już zaparkuje bus, to pieszy nie widzi, czy coś jedzie – przekonuje aktywista.

Dodaje, że o poprawę komfortu pieszych przy skrzyżowaniu Mickiewicza i Mierosławskiego, walczyli już właściciele pobliskiej kawiarni dla dzieci. Interpelacje w tej sprawie pisał tez Konrad Smoczny, radny z ruchów miejskich.

Jak przekazała Gałecka, drogowcy rozważają budowę sygnalizacji w tym miejscu.

W lipcu na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o wypadku przy skrzyżowaniu Mickiewicza z Mierosławskiego. Doszło do niego, gdy kierowca skutera chciał ustąpić pierwszeństwa pieszemu na przejściu.

"Każda większa ulica ma swoje czarne punkty"

Powyższa lista nie wyczerpuje w pełni tematu najniebezpieczniejszych miejsc w stolicy. Nas interesowały miejsca podobne do ulicy Sokratesa. Takie, gdzie są po minimum dwa pasy ruchu w każdym kierunku, nie ma sygnalizatora i gdzie mieszkańcy apelują o poprawę bezpieczeństwa. W wyborze lokalizacji pomogli miejscy aktywiści i reporterzy tvnwarszawa.pl. Zielone Mazowsze wskazuje jeszcze: Grochowską, rondo Waszyngtona, aleję Niepodległości, Racławicką, Gagarina, Czerniakowską.

- Tak naprawdę każda większa ulica ma swoje czarne punkty. Te mniejsze też, na przykład ciąg Wałbrzyska - Lotników - podaje Robert Buciak. Jego zdaniem, każde z tych miejsc wymaga gruntownej przebudowy. - Światła wszystkiego nie rozwiążą. Do połowy wypadków dochodzi właśnie na przejściach z sygnalizacją. Ważniejsze są progi zwalniające i zwężanie jezdni do jednego pasa - argumentuje.

Radzymińska z Naczelnikowską, Trasa Świętokrzyska na wysokości Dworca Wschodniego, Grochowska z Mińską, Gagarina z Sułkowicką, Solidarności z Żelazną, aleja Prymasa Tysiąclecia z Obozową oraz Batorego z Boya Żeleńskiego - to z kolei propozycje Miasto Jest Nasze.

"Szybka jazda w mieście się nie opłaca"

My z kolei często dostajemy od czytelników nagrania niebezpiecznych zachowań na drodze. Materiału dostarczają też sami reporterzy. Poniżej publikujemy kilka takich materiałów. Jest tam między innymi nagranie z ulicy Ludnej. Kobieta czeka na możliwość przejścia, nasz reporter jadący prawym pasem, ją przepuszcza, kierowca po lewej nie. Piesza zatrzymuje się w ostatniej chwili przed pędzącym renaultem, kierowca omal jej nie rozjeżdża.

Inny kierowca szarżuje białym volvo na Patriotów. Wyprzedza samochody na przejściu z sygnalizacją i wysepką - jedzie lewym pasem pod prąd, a wszystko tuż przy szkole podstawowej nr 92 w Aninie.

Trzecie nagranie przedstawia busa wyprzedzającego na przejściu dla pieszych samochód reportera tvnwarszawa.pl. I choć jak relacjonuje Lech Marcinczak, kierowca busa jechał szybko i agresywnie, na niewiele się to zdało. - Spotkaliśmy się na kolejnym przejściu i jechaliśmy już tak jednym tempem.

Wniosek? - Szybka jazda w mieście się nie opłaca - podsumowuje nasz reporter.

Niebezpieczne sytuacje na przejściach dla pieszych

LUDNA
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
Jedno auto się zatrzymuje, drugie omal nie rozjeżdża pieszej
Jedno auto się zatrzymuje, drugie omal nie rozjeżdża pieszej
Teraz oglądasz
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych na Skalnicowej
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych na Skalnicowej
Teraz oglądasz
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych z sygnalizacją i wysepką tuż przy szkole podstawowej
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych z sygnalizacją i wysepką tuż przy szkole podstawowej
Teraz oglądasz
Zderzenie na Obozowej
Zderzenie na Obozowej
Teraz oglądasz
Niebezpieczna sytuacja na Grzybowskiej
Niebezpieczna sytuacja na Grzybowskiej
Teraz oglądasz
Potrącenie pieszych na Grójeckiej
Potrącenie pieszych na Grójeckiej
Teraz oglądasz
Nagranie z Grójeckiej
Nagranie z Grójeckiej
Teraz oglądasz
Czytaj także: