Kierowcy zablokowali w czwartek ulicę Zaruskiego na Czerniakowie. Samochody stały tak blisko siebie, że problem z poruszaniem się mieli nawet rowerzyści. Jeden ze świadków tej sytuacji sugerował, że kierowcami byli najprawdopodobniej rodzice, którzy przyjechali do pobliskiej szkoły na wywiadówki.
Jak tłumaczy Robert Pyzel, świadek zdarzenia, przebiegająca pod mostem Łazienkowskim ulica Zaruskiego jest zapętlona, nie da się nigdzie tamtędy dojechać, omijając równoległą Czerniakowską. Korzystają z niej głownie rowerzyści. Tymczasem tę właśnie trasę wybrała w czwartek rzesza kierowców. Na zdjęciach, które opublikował pan Robert, widać, że pojazdy były zaparkowane po obu stronach ulicy, a środkiem ciągnął się sznur aut, których właściciele wciąż szukali miejsca parkingowego.
"Musiałem rower brzegiem portu przez krzaki przeprowadzić, kierownicę mam za szeroką, żeby tam się zmieścić"– relacjonuje pan Robert.
W jego ocenie zator miał około 400 metrów długości. Nasz rozmówca sugeruje, że kierowcy to prawdopodobnie rodzice uczniów pobliskiego LXXV Liceum Ogólnokształcące im. Jana III Sobieskiego, którzy tego dnia przyjechali na wywiadówki. "Rodzicie zastawili parking koło szkoły, potem zaczęli zastawiać OBIE STRONY ulicy i wjeżdżać coraz głębiej w poszukiwaniu miejsc. No i wjeżdżający spotkali wyjeżdżających i się minąć nie mogli, bo pobocza zastawione" – napisał pan Robert w mediach społecznościowych.
Jak zastrzegł w rozmowie z TVN24, informacje o zebraniu są jedynie jego przypuszczeniami.
Wywiadówki w szkole
Skontaktowaliśmy się ze szkołą, by potwierdzić te domysły. Na naszego maila odpowiedziała Magdalena Kozera, dyrektorka placówki. Potwierdziła, że w godzinach 16:30 - 19:00 odbywały się tam zebrania rodziców i zaznaczyła, że "nigdy wcześniej uczestnictwo rodziców w zebraniu nie powodowało problemów komunikacyjnych na ulicy Zaruskiego".
- Sytuacja na ulicy Zaruskiego oraz na ulicy Czerniakowskiej jest trudna dla kierowców z powodu remontu i wyłączenia części pasów (we fragmentach) na ulicy Czerniakowskiej oraz remontu ulicy Gagarina, w tym budowy tramwaju, a dodatkowe utrudnienia powodują rowerzyści nieprzestrzegający przepisów ruchu drogowego – wskazała Kozera.
Natomiast autor zdjęć zatoru zauważa, że na uliczce prowadzącej do Czerniakowskiej nigdy nie ma korków.
Rzecznik warszawskiej Straży Miejskiej przekazał, że strażnicy nie otrzymali żadnych zgłoszeń, dotyczących tej sytuacji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Robert Pyzel / Facebook