Z relacji reportera tvnwarszawa.pl Artura Węgrzynowicza wynika, że najpierw doszło do zderzenia trzech samochodów na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej numer 721 i ulicy Nad Utratą. - Jeden z kierujących zaczął uciekać, jednak samochód był na tyle mocno uszkodzony, że kilka kilometrów dalej - w Sękocinie, w alei Krakowskiej - zaczął się z niego wydobywać dym. Nie płonął, ale był uszkodzony i się przegrzał. Na miejsce zostali wezwani strażacy - opisywał Węgrzynowicz.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
O szczegółach opowiedziała rzeczniczka pruszkowskiej komendy Karolina Kańka. Doprecyzowała, że do kolizji doszło w Walendowie po godzinie 14.30. - Z drogi na Walendowów wyjeżdżał volkswagen sharan, a drogą od Magdalenki poruszała się ciężarówka i trzy samochody osobowe za nią. Kiedy ciężarówka skręciła na Walendów, sharan wyjechał na drogę i dwukrotnie uderzył w renaulta, a następnie w passata i uciekł - relacjonowała Kańka.
Zaznaczyła, że nikt nie ucierpiał w zdarzeniu, a volkswagen z uszkodzeniami pokolizyjnymi zatrzymał się w Sękocinie. - Bezspornie ten pojazd to sprawca kolizji w Walendowie. Przy samochodzie mamy mężczyznę, który ma ponad pół promila alkoholu, ale nie ma pewności, że to on kierował. Będziemy prowadzić czynności, aby ustalić, czy to on kierował, czy osoba, która się oddaliła z miejsca - dodała Kańka.
Dodała, że wszyscy uczestnicy zdarzenia to obcokrajowcy.
Kierowca wrócił na miejsce, został zatrzymany
W czwartek rano Karolina Kańka poinformowała, że kierowca volkswagena został zatrzymany. - Po jakimś czasie wrócił na miejsce i został zatrzymany. 49-latek został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - miał ponad 1,6 promila. Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów - poinformowała policjantka.
Pisaliśmy też o policyjnym pościgu na Woli:
Autorka/Autor: mp/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl