Przebudowa Żołnierskiej zakończyła się trzy miesiące temu. Formalnego otwarcia wciąż jednak nie było, bo przeciągają się procedury. Drogowcy czekają teraz na kontrolę nadzoru budowlanego. Jeśli wynik będzie pozytywny, wyczekiwana trasa uzyska w końcu pozwolenie na użytkowanie.
Prace budowlane złapały roczne opóźnienie. Zostały zakończone w maju. Zniecierpliwieni kierowcy mieli już nadzieję na rychłe otwarcie wyremontowanej ulicy, ale przeciągające się procedury szybko je rozwiały.
Na początku czerwca Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wystąpił do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie. - 25 lipca otrzymaliśmy postanowienie w sprawie uzupełnienia dokumentacji powykonawczej dołączonej do wniosku - informuje Agata Choińska, rzeczniczka ZMID.
Czekają na kontrolę
Jak dodaje, na początku sierpnia ZMID dostarczył potrzebne dokumenty. Kolejnym krokiem będzie tak zwana kontrola obowiązkowa. - Czyli wizyta inspektora Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który sprawdzi zgodność inwestycji z projektem - wyjaśnia rzeczniczka. I dodaje że w przypadku pozytywnego przebiegu kontroli, inspektor wyda decyzję o pozwoleniu na użytkowanie, a zarząd niezwłocznie otworzy ulicę.
Te informacje potwierdzają przedstawiciele biura prasowego wojewody mazowieckiego. "Niemniej jednak uzupełnione dokumenty wymagają doprecyzowania. Inwestor zobowiązał się do przedłożenia wyjaśnień do dnia kontroli obowiązkowej, która zaplanowana została na 14 sierpnia bieżącego roku" - czytamy w mailu przesłanym do naszej redakcji.
Przedłużające się procedury
Pierwotnie roboty na ulicy Żołnierskiej miały zakończyć się rok temu, w maju 2018 roku. Termin ten został przesunięty już pięć razy. Za każdym razem ZMID podpisywał aneks do umowy z wykonawcą.
Po raz pierwszy doszło do tego na samym początku, jeszcze w 2016 roku. - Część terenu niezbędnego do poszerzenia drogi stanowiły grunty Lasów Państwowych. Warunkiem rozpoczęcia na nich prac było przeprowadzenie wycinki drzew przez Lasy Państwowe, co nastąpiło później, niż zakładaliśmy - mówiła rzeczniczka ZMID.
Kolejne zmiany następowały kolejno latem, jesienią i zimą 2018 roku. Tym razem na przeszkodzie stawały przedłużające się procedury. We wrześniu przeciągało się zatwierdzenie projektu stałej organizacji ruchu. ZMID zwracał też uwagę, że gotowe odcinki trasy musiały uzyskać pozwolenie na użytkowanie, zanim wykonawca mógł rozpoczynać kolejne etapy przebudowy. Ostatnie przesunięcie nastąpiło w marcu tego roku. Powodem była "zimowa aura".
Prace na Żołnierskiej to drugi etap inwestycji polegającej na przebudowie stołecznego odcinka drogi wojewódzkiej numer 631. Inwestycja polega między innymi na poszerzeniu Żołnierskiej do granicy miasta o drugą jezdnię, do tego dochodzi budowa wiaduktów nad torami kolejowymi, nad ulicą Strażacką oraz na skrzyżowaniu z Czwartaków.
Zniecierpliwieni kierowcy już zaczęli korzystać
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy o kierowcach, którzy zaczęli korzystać z nowej drogi, mimo tego że wciąż czeka ona na pełne otwarcie.
Pierwsze miejsce, w którym kierowcy łamią przepisy, to fragment za ulicą Strażacką, drugie - okolice skrzyżowania Żołnierskiej i Marsa. - Ludziom puszczają nerwy, bo stoją w korku 20 minut, podczas gdy droga jest gotowa - mówił nam mieszkaniec Rembertowa Tomasz.
Mężczyzna przesłał nam nagranie, na którym widać pojazdy jadące po zamkniętej drodze. - W przeciągu jednego przejazdu korzysta z niej około pięciu-siedmiu aut. Wszystko zależy od temperamentu - śmiał się mężczyzna.
Jak dodawał, mieszkańcy zmęczeni są budową i ciągłym przesuwaniem terminu oddania drogi do użytku. I stwierdza, że "odbiory odbiorami, ale można by coś przyspieszyć, bo na nowej jezdni nie ma się do czego przyczepić".
Potwierdza to będący dziś na miejscu reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Widać gotową jezdnię, od Rembertowa w stronę Marsa - mówi. I dodaje, że na tym odcinku nie odbywają się żadne prace. - Nie widać też inspektorów. Droga po prostu jest nieczynna – podsumowuje.
ab/kk/pm