"Pozostał w kałuży krwi z ranami". Zarzut za zabójstwo na Mokotowie

Zarzuty za atak na Mokotowie
Źródło: TVN24

29-letni Łukasz P., podejrzany o śmiertelne ranienie nożem 40-latka przy Sobieskiego, usłyszał zarzut zabójstwa. Jak podała prokuratura, "przyznał się do zarzutu i złożył obszerne wyjaśnienia". Jest także wniosek o tymczasowy areszt dla mężczyzny.

- Trwają czynności procesowe, przesłuchanie. 29-letni Łukasz P. usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie - podał w piątek po południu Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Łukasz P. przyznał się do zarzutu i złożył obszerne wyjaśnienia między innymi w zakresie motywów jakimi się kierował. Wyjaśnienia w tym zakresie będą weryfikowane - uzupełnił później.

I dodał, że prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące.

Mężczyzna jest podejrzany o to, że w czwartek około godziny 19 zaatakował 40-latka przy skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Gierymskiego.

"Pozostał w kałuży krwi"

"Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż w okolicy punktu sprzedaży warzyw Konrad W. w trakcie kiedy rozmawiał przez telefon został zaatakowany przez Łukasza P. poprzez zadanie mu ciosów ręką w okolice szyi i głowy. Pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny, w przebiegu której Łukasz P. powalił na ziemię Konrada W. i zadał mu kilka ciosów nożem w okolice tułowia. Następnie odskoczył i rzucił się do ucieczki. Konrad W. pozostał na miejscu w kałuży krwi z widocznymi ranami" – podał Łapczyński.

Jak informowała dzień wcześniej policja, z relacji świadków wynika, że napastnik kilkukrotnie ugodził nożem 40-latka. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy podał, że w wyniku odniesionych ran mężczyzna zmarł. Małgorzata Wersocka z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji zaznaczyła z kolei, że napastnika zatrzymano po kilkunastu minutach u zbiegu ulic Belwederskiej i Gagarina.

"Był nietrzeźwy, miał 1,5 promila alkoholu w organizmie, był też pobudzony i agresywny" - wyjaśnił Łukasz Łapczyński.

Trafił wówczas do aresztu. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że pokrzywdzony i sprawca się znali.

Był notowany

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, 29-latek był wcześniej zatrzymywany za włamania, naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie funkcjonariuszy, a także za rozboje. Prokuratura potwierdziła, że Łukasz P. był wcześniej wielokrotnie notowany.

CZYTAJ TEŻ > Dwa zabójstwa, jedno po drugim. "Dużo ciosów, strzały, agresja"

Akcja służb na Mokotowie

Główne zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

kk/ran/b

Czytaj także: