Na ulicy Fieldorfa samochód potrącił przechodzącą po pasach dziewczynę. Karetka odwiozła ją do szpitala. Kobieta która kierowała, natychmiast odjechała. Wróciła po kilkunastu minutach.
Wypadek miał miejsce ok. godziny 19.40, na skrzyżowaniu Fieldorfa i Perkuna.
– Dwudziestoletnia dziewczyna przechodziła po pasach przez ulicę. Jak mówią świadkowie zielone światło właśnie zaczęło migać – relacjonował Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl.
Samochód nadjechał od strony Nowaka-Jeziorańskiego. – Do uderzenia doszło na pasie do skrętu w lewo, w Perkuna – mówi Krysztofiński.
Odjechała i wróciła
Jak informują świadkowie, kierowca natychmiast zawrócił i szybko odjechał. – Na miejscu zostało tylko urwane lusterko – dodał reporter.
Po kilkunastu minutach samochód który brał udział w wypadku ponownie pojawił się na feralnym skrzyżowaniu. – Kobieta kierująca samochodem marki infiniti po kilkunastu minutach przyjechała na miejsce wypadku. Jak tłumaczyła, była w szoku – wyjaśniła po godzinie 8.40 Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Ranna dziewczyna straciła przytomność. Z urazami głowy i barku została odwieziona do szpitala.
wp/roody
Potrącenie na Fieldorfa