Strażacy z Ożarowa Mazowieckiego zostali wezwani w sobotę do pożaru. Gdy wyjeżdżali na sygnale ze swojej jednostki, ich bramę zablokował kierowca vana, który chciał... zawrócić. Strażacy zauważają, że podobnych zdarzeń jest więcej i apelują do kierowców o rozsądek.
Strażacy informację o zdarzeniu opublikowani w mediach społecznościowych. W sobotę o godzinie 16.10 dostali zgłoszenie o pożarze na granicy gmin Macierzysz - Babice Stare, gdzie zapaliły się śmieci, opony i krzaki.
Zablokował wyjazd strażakom, bo chciał zawrócić
- Do akcji wyjeżdżali ciężkim samochodem gaśniczym. Gdy sygnały już były włączone, a brama otwarta, kierowca ruszył. Wtedy drogę zajechał mu kierujący czarnym vanem, który wykonywał manewr zawracania. Tym samym zablokował wyjazd strażakom. Oczywiście wszystko działo się w przeciągu jednej chwili i nie spowodowało dramatycznych utrudnień i opóźnienia w dojeździe do pożaru - opisał reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
W rozmowie z reporterem strażacy zwracają jednak uwagę na brak wyobraźni kierowcy forda. - Widząc wóz straży pożarnej, migające światła i otwartą bramę, mimo wszystko myśli wyłącznie o sobie i o tym, żeby zawrócić. Nie patrząc na to, że w tym czasie strażacy jadą do zdarzenia, a on blokuje im drogę - opisuje Węgrzynowicz. I zaznacza: - Można tu mówić o wyjątkowej bezmyślności.
Nasz reporter wskazał też, że strażacy często informują o kierowcach parkujących przed wjazdami do ich jednostek. Zostawiają auta przed bramami wyjazdowymi, blokując wyjazd samochodów pożarniczych do akcji. - Szczególnie w małych miejscowościach, gdzie często są bazary przy strażnicy - zastrzegł.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Ożarów Mazowiecki