Najpierw zamknęli jeden pas w kierunku Bemowa, po godz. 13.00 zamknęli już całą jezdnię. Naprawa potrwa do 6 lutego. Naprawa - nie remont - precyzuje ZDM.
We wtorek wieczorem jezdnia ul. Globusowej znów zaczęła się zapadać. Wyłączony z ruchu został lewy pas w kierunku Bemowa. Prawy - naprędce utwardzony - przejął cały ruch.
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskich zapewnił w TVN Warszawa, że doraźną naprawę przeprowadzi w ciągu 24 godzin. Niedługo trzeba było czekać, żeby na oficjalnej stronie ZDM pojawił się komunikat nieco mniej optymistyczny.
Naprawa - nie mylić z remontem
Jezdnia w kierunku Bemowa zosta zamknięta, a ruch odbywa się dwukierunkowo przeciwległą jezdnią.
"Zostanie wprowadzony zakaz ruchu pojazdów do 3,5 t z wyłączeniem komunikacji zbiorowej. Następnie, Zakład Remontów i Konserwacji Dróg przejdzie do naprawy (nie mylić z remontem) wschodniej jezdni. ZDM zleci ekspertyzę, która ma jednoznacznie ustalić przyczyny zaniżenia poziomu. W wyniku badań podejmiemy dalsze kroki.
Naprawa jezdni potrwa do niedzieli, 6 lutego 2011 r." - czytamy w komunikacie.
Kiedy będzie możliwy remont? - Z większą naprawą musimy poczekać do wiosny ze względu na warunki atmosferyczne - tłumaczył w "Witaj Warszawo" Sobieraj. Na razie winą za zapadnięcie się jezdni obarcza MPWiK, które prowadziło prace w tym rejonie.
Woda spod asfaltu
Już we wtorek przed godziną 23:00 na miejscu pojawiły się służby. - Jest policja i nadzór ruchu - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter TVN Warszawa. - Lewy pas Globusowej w stronę ul. Dźwigowej na wysokości przejazdu pod torami jest wyłączony z ruchu.
W środę rano wcale nie było lepiej. - Znowu pojawiła się woda, wycieka spod asfaltu. Fragment ulicy jest oblodzony - mówił Zieliński.
Kto ma naprawić?
Zarząd Dróg Miejskich i Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji od kilkunastu tygodni przerzucają się odpowiedzialnością za zły stan nawierzchni Globusowej.
MPWiK w ubiegłym roku na ulicy prowadziło prace związane z demontażem starych instalacji. W połowie grudnia jezdnia zapadła się po raz pierwszy. Wtedy ZDM naprawę jezdni przerzucił właśnie na wodociągowców. Ci się ugięli i ją naprawili. Nie na długo. Na początku stycznia problem się powtórzył.
Dzielnica ma już dość
Spór starał się rozwiązać także burmistrz Włoch Michał Wąsowicz. - Spotkam się z dyrektorami ZDM i MPWiK, żebyśmy wspólnie ustalili stanowisko w tej sprawie. Były prowadzone prace, a ich skutek jest opłakany – zapowiadał w połowie grudnia ubiegłego roku Wąsowicz.
bf/par/mz
Mapy dostarcza Targeo.pl
Źródło zdjęcia głównego: | http://xpresstour.pl