- Wszyscy zaparkowali prostopadle, a jeden z kierowców postanowił się wyłamać i zostawił swój samochód ustawiony równolegle do ulicy zajmując co najmniej dwa miejsca - mówi reporter tvnwarszawa.pl, który obserwuje sytuację wokół stołecznych cmentarzy.
Mowa o parkingu przy Cmentarzu Bródnowskim, od strony ulicy Odrowąża. - Na tle stojących prostopadle pojazdów, biały volkswagen rzuca się w oczy. Wyjątkowo "odstaje od grupy" - przyznaje Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl. Dodaje, że samochód zajmuje znacznie więcej miejsca niż pozostali, dlatego inni kierowcy mogą łypać na niego złośliwym okiem. - Zwłaszcza, że znalezienie wolnej przestrzeni wokół cmentarza na kilka dni przed pierwszym listopada graniczy z cudem - ocenia nasz reporter.
Na cmentarz najlepiej komunikacją miejską
Węgrzynowicz radzi też wszystkim, którzy udającym się na Cmentarz Bródnowski, aby wybrali komunikację miejską. - Dojazd samochodem jest tu bardzo utrudniony. Od strony Radzymińskiej nie ma możliwości wjechania, bo zamknięta jest ulica Trocka, ze względu na budowę metra. Natomiast ulica świętego Wincentego dostępna jest tylko dla transportu publicznego - informuje. ZOBACZ JAK JEŻDŻĄ LINIĘ CMENTARNE:
kw/mś