Tymczasowa organizacja ruchu pojawiła się nagle, w czwartek. - Między al. Solidarności, a Żelazną w kierunku centrum, prawie cały dzień tworzą się korki - napisał na warszawa@tvn.pl internauta Rafał.
Przed skrzyżowaniem z al. Jana Pawła II, gdzie dotychczas były dwa pasu do jazdy na wprost w kierunku placu Bankowego. Teraz jest tylko jeden. Drugi służy już tylko skrętu w al. Jana Pawła II w kierunku Żoliborza (trzeci to buspas, a czwarty jest do skrętu w prawo). Informują o tym żółte strzałki na asfalcie i znak przed skrzyżowaniem, na którym strzałkę prosto zaklejono pomarańczową taśmą.
Efekt? Korek zaczynał się już na wysokości Żelaznej.
Szukanie winnych
Sprawa okazała się dość tajemnicza. Zarząd Dróg Miejskich nie wiedział, że w tym miejscu obowiązuje nowa organizacja ruchu. Na początku trop prowadził do miejskich wodociągów. Spółka wymienia magistralę w rejonie placu Bankowego. Jednak rzecznik firmy stanowczo odciął się od zmienionej organizacji ruchu.
Po naszej interwencji ZDM na miejsce wysłał pogotowie drogowe. To wystarczyło, by rozwiązać zagadkę. - Okazało się, że tymczasową organizację ruchu wprowadził wykonawca, który na zlecenie Tramwajów Warszawskich w weekend będzie remontował trambuspas - wyjaśnia Karolina Gałecka z biura prasowego ZDM.
Jak dodaje, żółte pasy namalowano zbyt wcześnie. - Zrobiono to bez naszej wiedzy. Zobowiązaliśmy wykonawcę do jak najszybszego zlikwidowania wprowadzonej organizacji ruchu, tak aby nie wprowadzała w błąd kierowców - precyzuje Gałecka.
Okazało się, że wykonawca ma zgodę na wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu od piątku (godz. 22) do poniedziałku (godz. 4).
"Pasy się odkleiły"
O wyjaśnienia poprosiliśmy rzecznika prasowego Tramwajów Warszawskich. - Faktycznie pojawiły się już tam elementy tymczasowej organizacji ruchu, ale na przykład żółte strzałki na jezdni były przekreślone, tak aby nie wprowadzać w błąd kierowców - tłumaczy Michał Powałka.
Na zdjęciach reportera tvnwarszawa.pl widać, że nie ma żadnych przekreśleń. - Odkleiły się. Zdarza się to rzadko, ale się zdarza - mówi Powałka.
Jak dodaje, wykonawca ma jak najszybciej nakleić przekreślenia. Pozostaje tylko trzymać kciuki, bo przy padającym deszczu i mokrej nawierzchni zadanie może być utrudnione.
bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl