Przejazd ulicami Grójecką i aleją Krakowską był w piątkowe popołudnie wyjątkowo trudny. Korek spotęgował między innymi remont jezdni.
- Jest 20.00 i nadal stoję w korku do wyjazdu z Warszawy- informował Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
- Jazda aleją to istna tragedia. Z resztą trudno to nazwać jazdą. Wszystko stoi - mówił reporter. - Odcinek 200-metrowy przejechałem w pół godziny - dodał.
Jak mówi, wielu kierowców zawracało. Na forum tvnwarszawa.pl napisała o tym Aldona:
- Stałam w tym korku, w godzinę zrobiliśmy niecaly kilometr, aż w koncu zrezygnowaliśmy z wyjazdu z Warszawy dziś wieczorem, przekładając go na jutro rano - opisała.
Wyjazdy i remonty
Korki w al. Krakowskiej nikogo nie dziwią, ale sytuację pogorszył remont. Od lipca trwa modernizacja alei na odcinku od Raszyna do Janek. Chociaż prace prowadzone są etapami, co 500 metrów, to i tak utrudniają życie kierowcom. Aleja zwężona jest do dwóch pasów. W wakacje było względnie dobrze. Teraz, gdy samochodów jest znacznie więcej, ogromny korek jest nieunikniony.
Utrudnienia potrwają do końca października.
Popołudniowy szczyt i piątkowe wyjazdy także zrobiły dziś swoje. Wszystkie wylotówki były zakorkowane. - Widać, że skończyły się wakacje. Po Warszawie jeździ się znacznie gorzej- mówi Marcinczak. - Remonty nie poprawiają sytuacji - dodaje.
su/mz
Mapy dostarcza Targeo.pl