Lexusem uderzył w znak. "Strażacy musieli wyciąć dach"

Do zdarzenia doszło w Wawrze
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
Kierowca lexusa stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w znak. Z samochodu wydostali go strażacy, którzy obcięli dach samochodu.

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Patriotów z Tomaszowską w Wawrze. Policja otrzymała zgłoszenie o godzinie 17.25. - Kierowca lexusa z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą, uderzył w znak - podał Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji. - Mężczyzna został zabrany do szpitala. Był trzeźwy - dodał.

Z kolei Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl opisywał, że kierowca uderzył w znak, który... wskazywał drogę do straży pożarnej. Później auto odbiło się od znaku i znalazło się na boku. - Z samochodu mężczyznę wydostali go właśnie strażacy. Musieli użyć specjalistycznego sprzętu i wyciąć dach - relacjonował.

Dlaczego strażacy zdecydowali się na takich ruch, choć auto nie było bardzo zniszczone? - Takie są reguły ratownictwa medycznego. Jeśli ranny jest w nienaturalnym położeniu i nie może wydostać się o własnych siłach należy wykonać dostęp i ewakuować go w sposób, który nie będzie pogłębiał obrażeń ciała. Taką decyzję podejmuje ratownik medyczny, który uczestniczy w akcji ratunkowej - wyjaśnił nasz reporter.

Ulica Patriotów przez kilkadziesiąt minut była zablokowana w obu kierunkach.

Do zdarzenia doszło w Wawrze

kz/b

Czytaj także: