Oddane w ubiegłym tygodniu nowe rondo miało odciążyć wiecznie zakorkowane Aleje Jerozolimskie. Stało się wręcz przeciwnie. Problem tkwi w sygnalizacji świetlnej. Zielone świeci się bardzo krótko.
Przyglądali się...
Już w zeszły czwartek rano, po otwarciu ronda na węźle Łopuszańska, Al. Jerozolimskie od Pruszkowa w kierunku węzła stanęły. Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych uspokaja wtedy zniecierpliwionych kierowców: - Na miejscu jest wykonawca, który przygląda się sytuacji na rondzie. Jeżeli będzie taka potrzeba, na pewno światła zostaną przeprogramowane - zapewniała.
... i interweniowali
Dziś od rana sytuację na węźle Łopuszańska badał nasz reporter. Przejechać nadal było trudno. - Zielone światło trwa trochę ponad pół minuty, podczas gdy czerwone ponad dwa razy tyle - relacjonuje z miejsca zdarzenia Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl. - Jeżeli otwarcie tego trzypasmowego ronda miało rozładować sytuację w Alejach Jerozolimskich, to stało się inaczej - dodaje.
Kierowcy od wczesnych godzin porannych stali w kilkukilometrowym korku. Jak poinformował nas Janusz Galas, Miejski Inżynier Ruchu, to już po raz ostatni.
- Dziś w ciągu dnia zmieni się sygnalizacja świetlna na węźle Łopuszańska. Wczoraj zatwierdziłem zmieniony projekt, a dziś około południa konserwator sygnalizacji świetlnej wgra nowe oprogramowanie - mówi Galas. - Wydłużone zostanie zielone światło w Alejach Jerozolimskich w obu kierunkach, kosztem Łopuszańskiej i Kleszczowej. Projektant założył wcześniej za duże obciążenie tych ulic, podczas gdy w godzinach szczytu są puste - wyjaśnia.
Węzeł jeszcze w tym roku
Na dobre przepustowość w tym miejscu poprawi dopiero otwarcie całego węzła. To ma nastąpić jeszcze w 2011 roku, chyba że znowu coś się nie uda. Oddanie węzła jest opóźnione. Kierowcy mieli pojechać nim już w maju.
fot. Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl
Mapy dostarcza Targeo.pl
as/mz