Kierowca citroena na skrzyżowaniu Conrada, Reymonta i Kochanowskiego na Bielanach ściął sygnalizację świetlną, a następnie wjechał w trzy osoby. W wyniku zderzenia na miejscu zginęła 82-letnia kobieta. Z pierwszych informacji wynikało, że była rowerzystką. Potem okazało się, że poruszała się pieszo. Druga poszkodowana z urazem kręgosłupa trafiła do szpitala. Trzeciej z osób nic się nie stało.
- Starsza pani miała rozległe obrażenia głowy, zmarła na miejscu. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok tej kobiety. Stan drugiej poszkodowanej jest stabilny - poinformował nas w środę Łukasz Osiński, szef prokuratory rejonowej na Żoliborzu.
Mężczyzna, który potrącił kobiety do wtorku przebywał w szpitalu. Nie został zatrzymany.
- Nie mamy dostatecznych materiałów, aby postawić zarzuty kierowcy. Wciąż zbieramy materiały dowodowe. Bierzemy pod uwagę różne okoliczności - dodał prokurator. Wiadomo, że w momencie wypadku kierowca citroena był trzeźwy.
Twierdzi, że zasłabł
Jak udało nam się dowiedzieć, w trakcie składania zeznań na policji, mężczyzna miał stwierdzić, że zasłabł podczas prowadzenia pojazdu. - Będziemy sprawdzać tę wersję. Zabezpieczony zostanie monitoring z miejsca wypadku. Ślady na miejscu też wskażą, czy to co twierdzi mężczyzna jest prawdziwe - powiedział Osiński.
Prokuratura będzie dopiero przesłuchiwała kierowcę oraz świadków. Będzie też sprawdzać kwestie stanu zdrowia mężczyzny w chwili wypadku.
Zobacz relację reportera TVN24 tuż po wypadku:
Śmiertelne potrącenie na skrzyżowaniu
md/b