Na krajowej "7", między Łomiankami a Warszawą, co dzień sytuacja się powtarza - kierowcy zmierzający do stolicy stają w ogromnym korku razem z pasażerami miejskich autobusów. Stołeczni urzędnicy zastanawiają się, jak rozwiązać problem. Rozważają utworzenie buspasa na newralgicznym odcinku.
Konieczność wyznaczenia nowych buspasów w stolicy podnosili niedawno miejscy aktywiści. W zorganizowanym w lipcu przed stołecznym ratuszem happeningu, przypomnieli, że do Warszawy codziennie wjeżdża pół miliona aut. - Trzeba dać ludziom alternatywę - apelowali. Jak wyliczyli, jeden buspas w godzinach szczytu może zapewnić przewóz tylu osób, co cztery pasy dla samochodów. Przypomnijmy: obecnie miejskie autobusy mają do dyspozycji ponad 60 kilometrów takich wytyczonych specjalnie dla nich pasów.
Pomysł na rozwiązanie problemu odwiecznych korków miały też same Łomianki, które proponowały utworzenie linii tramwajowej łączącej gminę z Warszawą. Koszt budowy przekraczał 220 milionów złotych. Pomysł jest zawieszony w próżni, szansy na budowę na takiej linii w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma.
"Musiałby realnie wpływać na zachowania pasażerów"
W ubiegłym tygodniu burmistrz Łomianek Małgorzata Żebrowska-Piotrak spotkała się z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim w sprawie wybudowania buspasa łączącego Łomianki ze stolicą. Efektem tego spotkania jest zapowiedź Trzaskowskiego o powołaniu specjalnego zespołu do spraw oceny kosztów i wykonalności inwestycji oraz koordynacji działań.
Specjaliści muszą ustalić przede wszystkim, jak wytyczenie buspasa wpłynęłoby na potencjalne zachowania pasażerów. - Czy doprowadziłby do tego, że część mieszkańców przesiadłby się do autobusów, a to w efekcie zmniejszyłoby liczbę samochodów na trasie. Samo jego wytyczenie musi znaleźć uzasadnienie w prognozach ruchu, musiałby on realnie wpływać na zachowania pasażerów - mówi Kamil Dąbrowa, rzecznik stołecznego ratusza.
Zadaniem zespołu będzie również ustalenie, jak podzielić koszty inwestycji. - Część leżąca w Łomiankach to fragment od ulicy Pancerz do Dziwożony, która wytycza granicę z Warszawą. Część warszawska jest dłuższa, zaczyna się na ulicy Dziwożony i kończy na Muzealnej. Warszawski fragment jest też w Zarządzie Dróg Miejskich, ale wszystkie zmiany muszą być ustalone też z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad - zwraca uwagę rzecznik.
Więcej niż osiem milionów złotych?
Na zlecenie Łomianek jedna analiza w sprawie buspasa już powstała. W ubiegłym roku w listopadzie firma TransEko przebadała cztery warianty jego utworzenia: z pasem autobusowym w kierunku Warszawy wzdłuż prawej krawędzi jezdni, z pasem autobusowym w obu kierunkach wzdłuż prawych krawędzi jezdni, z pasem autobusowym w kierunku Warszawy w pasie dzielącym jezdnie i wariant z pasem autobusowym w obu kierunkach w pasie dzielącym. Jak informuje Dąbrowa, pierwsze wnioski będą płynąć właśnie z raportu Transeko, przy czym ratusz rozważa tylko pierwszą ze sprawdzonych już koncepcji - tą z buspasem do Warszawy wzdłuż prawej krawędzi jezdni.
- Transeko wyliczyło, że koszt wybudowania buspasa do Warszawy wyniósłby około ośmiu milionów złotych, jednak mamy przeświadczenie, że te koszty mogą być większe - zastrzega rzecznik ratusza. - Trzeba wziąć pod uwagę, że mówimy tu nie tylko o nowej nitce drogi, ale też o przebudowie skrzyżowań z sygnalizacją świetlną i korelacji buspasa z istniejącym już systemem - wylicza Dąbrowa.
"Trudno na razie podawać daty"
Jednym z głównym zadań powołanego zespołu będzie więc bardziej szczegółowe oszacowanie kosztorysu. A kwestia kosztów, jak zaznacza Dąbrowa, jest znacząca, bo od tego zależy, kiedy i w jaki sposób powstanie buspas.
Konkretnych terminów realizacji inwestycji miasto na razie miasto nie podaje. - To jest rozpoczęcie dużego procesu - najpierw prace zespołu, później stworzenie projektu, pozyskanie wszystkich potrzebnych zgód i dokumentacji, dopiero później budowa. Trudno na razie podawać daty - przyznaje Kamil Dąbrowa.
A żeby zespół prace rozpoczął, najpierw trzeba go sformować. Według informacji z piątku, jego członkowie jeszcze nie zostali zrekrutowani.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl