Podjeżdżające na plac budowy betoniarki, byle jak zaparkowane samochody i prowizoryczne taśmy. A wszystko to na chodniku. Nasz czytelnik narzeka na organizację budowy przy Twardej. Dzielnica zapowiada, że upomni inwestora i wykonawcę.
- Albo budowa nie ma prawa zająć chodnika, albo ma, ale w takim razie brakuje oznakowania i tymczasowego przejścia dla pieszych - pisze Witold, który na warszawa@tvn.pl przesłał zdjęcia z Twardej.
I dodaje: - Od około miesiąca (może dłużej, ale wcześniej nie miałem okazji tamtędy spacerować) na budowie trwa intensywne lanie betonu. Betoniarki blokują w poprzek cały chodnik wzdłuż Twardej. Do tego dochodzą inne pojazdy budowy, które nie wjeżdżają na jej teren, tylko stają na całej szerokości chodnika. Piesi muszą przechodzić ulicą - napisał.
W zeszłym tygodniu na miejscu był nasz reporter, który nagrał pieszych kluczących między samochodami. Taką samą sytuację zastał tam we wtorek.
Przy Twardej powstaje 12-piętrowy hotel. Z wykonawcą - firmą Porr - nie udało nam się skontaktować, ale wydaje się, że zasadnicza część konstrukcji jest już niemal gotowa. Niemniej organizacją prac zainteresowały się też władze dzielnicy. - Owszem, wydawaliśmy pozwolenie na zajęcie pasa drogowego, ale w zakresie placu budowy. Czyli tak, jak przebiega płot - mówi Mariusz Gruza, rzecznik prasowy Woli.
I zapowiada, że jeszcze we wtorek odbędzie się spotkanie z wykonawcą. - Będziemy wyjaśniać tę sprawę.
skw/r/jb
Budowa na rogu Twardej i Złotej