Tramwajarze remontują fragment torowiska i jezdni w al. Solidarności, pomiędzy Targową a Jagiellońską. - Na południowej jezdni prace zostały wykonane, a na północnej trwają – relacjonuje Bartelski, który w środę wizytował plac budowy.
"Ślady stóp"
I sam zwrócił nam uwagę na akt wandalizmu. W zatoczce dla busów podmiejskich przy cerkwi robotnicy wylali beton. – W nocy z piątku na sobotę ktoś sforsował zabezpieczania i zniszczył grząski beton. Są ślady nóg na około 40 metrach – zapewnia wiceprezes TW. - Teren był pilnowany prze ochroniarza, ale pijani wandale go sterroryzowali. Sprawę zgłosiliśmy na policję - dodaje.I dodaje, że część dziur już załatano, ale zima i ciężkie autobus to wykruszą. – Kierownik budowy powiedział, że nie da się tego wyremontować. Całość musi być wylana na nowo. Koszt może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeżeli organa ścigania ustalą sprawców, to będziemy się od nich domagać pokrycia strat, które ponosi miasto – zaznacza.
Otwarte za tydzień?
Tramwajarze liczą, że prace w al. Solidarności zakończą się jeszcze w tym tygodniu, żeby ruch mógł zostać wznowiony w poniedziałek, 5 września. Plan zakłada, że wówczas gotowy będzie również naprawiany odcinek mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Tramwaje i autobusy pojadą torowiskiem, samochody jezdnią. Z opóźnieniem oddana zostanie zatoczka dla busów podmiejskich.
Pierwotnie zakładano, że ruch tramwajowy zostanie przywrócony do końca lipca, ale miesiąc później zakończą się wszystkie inne prace. Ale w trakcie robót na wysokości liceum Władysława IV odkryto dawny szyb metra, a na skrzyżowaniu z Jagiellońską dość dużą studzienkę. Bartelski zaznacza, że nie było ich w planach, a trzeba było je dokładnie zabezpieczyć, więc prace się przeciągnęły.
ran/r