Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Dwóch 15-latków trafiło w poniedziałek do szpitala po tym, jak zostali zranieni nożem w Lesie Bródnowskim. W sprawie zatrzymano 25-latka, który miał być agresorem, jednak teraz policja ma dowody, że pierwsi zaatakowali nastolatkowie. Zatrzymano łącznie czterech nieletnich. Wśród nich jest 13-latka.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Młodszy aspirant Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji przekazał wówczas, że o godzinie 15 policja przyjęła zgłoszenie o 25-letnim obcokrajowcu, który miał zaatakować dwóch 15-latków w Lesie Bródnowskim. Poinformował, że nastolatkowie w wyniku obrażeń trafili do szpitala.

Sobótka przekazał, że 25-latek został przez policjantów zatrzymany, trwają z nim czynności. - Na tę chwilę nie znamy motywu jego działania - dodał na gorąco.

Nastolatkowie mieli zaatakować pierwsi

We wtorek nastąpił zwrot w sprawie.

"W związku z wczorajszym zdarzeniem w lesie przy ulicy Głębockiej 15, poza 25-letnim mężczyzną policjanci zatrzymali także inne cztery osoby obecne na miejscu w chwili zdarzenia. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że dopuściły się one przestępstwa na 25-latku" - napisała w mediach społecznościowych stołeczna komenda.

Paulina Onyszko z północnopraskiej policji sprecyzowała, że w sprawie zatrzymany został nie tylko mężczyzna, który ranił 15-latków. W policyjnej izbie dziecka przebywa jeden z ranionych chłopców, jego 13-letnia koleżanka oraz 16-letni kolega. Planowane jest zatrzymanie również drugiego z rannych nastolatków, ten jednak wciąż przebywa w szpitalu.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, 13-letnia dziewczynka umówiła się z 25-latkiem w lesie. Kiedy ten przyjechał na miejsce, nastolatkowie (dwóch 15-latków oraz 16-latek) mieli zabrać mu kluczyki do auta oraz telefon. Ten chwycił za nóż i ranił dwóch chłopców.

- Czynności z 25-latkiem odbędą się w środę - powiedział Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Rany kłute klatki piersiowej

- Dwóch zaatakowanych to 15-latkowie z Ukrainy. Jeden miał dwie rany kłute w okolicy klatki piersiowej. Obrażenia drugiego były mniej poważne - była to rana cięta ramienia, jeszcze tego samego dnia został wyprowadzony ze szpitala przez policjantów - ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. - Napastnik został zatrzymany około 500 metrów od miejsca ataku. To obywatel Uzbekistanu - dowiedział się Węgrzynowicz.

Czytaj także o serii utonięć na Mazowszu:

wisla
Mężczyzna utonął w Wiśle
Źródło: Olek Kekocki/tvnwarszawa.pl

Czytaj także: