Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę śmierci 83-latki, która nie została przyjęta do Szpitala Bródnowskiego, dokąd przywiozło ją pogotowie. Według lekarzy kobieta już nie żyła - dlatego nie trafiła na oddział ratunkowy. Śledztwo wszczęła też prokuratura.
Do zdarzenia doszło w czwartek 14 maja. Jak przekazała nam rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" Anna Smereka, wtedy dyspozytor z Serocka otrzymał zgłoszenie o kobiecie w ciężkim stanie, która miała problemy z oddychaniem.
I dodała, że do 83-latki wysłano karetkę.
– W pojeździe nastąpiło zatrzymanie krążenia, była reanimowana. W trakcie kiedy karetka wjechała na teren Szpitala Bródnowskiego, ratownicy wykonywali masaż serca. Tam lekarze z SOR stwierdzili, że kobieta nie żyje i w związku z tym już jej nie przyjmą. Na miejsce została wezwana policja. Co najmniej do godziny 19 nie było żadnej decyzji ze strony szpitala, co zrobić z ciałem kobiety – przekazywała nam rzeczniczka. – O 21 zostało przekazane do kostnicy – dodała.
Rzeczniczka nie potrafiła jednak wtedy podać dokładnego czasu, w jakim nastąpiły po sobie wydarzenia - od przyjęcia dyspozycji, przez reanimację, śmierć kobiety, po dojazd na teren szpitala. Według niej, wszystko działo się w pomiędzy 17 a 21.
Szpital: pacjentka zmarła w karetce
O przebieg wydarzeń zapytaliśmy Szpital Bródnowski. Rzecznik placówki Piotr Gołaszewski powiedział, że wspólnie z zespołem, który miał wówczas dyżur na SOR, przeanalizowano, co się wydarzyło. Dodał, że pomogły w tym sporządzone notatki, ale też monitoring. Według szpitala pacjentka w momencie przyjazdu karetki na SOR już nie żyła.
- Otrzymaliśmy jednolite stanowisko zespołu lekarzy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dodatkowo sprawdziliśmy sekunda po sekundzie monitoring i dokumentację. Zgodnie ze wspomnianym stanowiskiem lekarzy dyżurujących w SOR, pacjentka została przywieziona po zgonie. Karetka przyjechała dokładnie o godzinie 18.01. Lekarze SOR rozpoznali sytuację około półtorej minuty później, ze skutkiem jak wyżej (chodzi o zgon kobiety - red.) – przekazał nam rzecznik Szpitala Bródnowskiego Piotr Gołaszewski.
- Dysponujemy precyzyjnym zapisem monitoringu całej sytuacji, formalnym stanowiskiem zespołu lekarskiego, wszystkie te materiały są do dyspozycji instytucji, które będą ewentualnie potrzebowały ocenić przebieg wydarzeń. Z szacunku do przywiezionej osoby zmarłej i rodziny, przyjęliśmy ciało – dodał.
Policja: sprawa dotyczy szpitala i pogotowia
Do rzecznika szpitala skierowała nas też wcześniej policja. 14 maja funkcjonariusze zostali wezwani do placówki.
Jak przekazywał nam jeszcze w czwartek Rafał Retmaniak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji, funkcjonariusze pojechali 14 maja do Szpitala Bródnowskiego. – Policja przyjechała na miejsce, jednak okazało się, że sprawa dotyczy szpitala oraz pogotowia i nie jest to sprawa dla nas – powiedział. W podobnym tonie wypowiedziała się przedstawicielka komendy rejonowej z Targówka. - Policja była na miejscu, ale odwołano interwencję, bo nie było już zagrożenia życia – przekazała krótko Irmina Sulich, rzeczniczka prasowa komendy policji na Targówku.
Prokuratura wszczęła śledztwo
W poniedziałek próbowaliśmy ponownie skontaktować się z rzeczniczką pogotowia Anną Smereką. Miała przekazać nam chronologiczny przebieg wydarzeń. Nie odbierała jednak telefonu. We wtorek z kolei poinformowała nas w esemesie: "Niestety nie mogę udzielać więcej informacji poza tym, co zostało do tej pory powiedziane. Wszystkie materiały dotyczące tej sprawy zostały zabezpieczone, a sprawą miała zająć się prokuratura".
Potwierdził nam to w środę rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś. - W dniu 18 maja 2020 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ w Warszawie wszczęła śledztwo w kierunku przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz niemyślnego spowodowania śmierci 83-letniej pacjentki. Aktualnie są prowadzone czynności procesowe, o szczegółach których na chwilę obecną nie informujemy - przekazał krótko rzecznik.
Rzecznik Praw Pacjenta chce wyjaśnień
Sprawą zainteresował się również Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. To echa opublikowanego przez "Gazetę Wyborczą" artykułu w tej sprawie.
- Rzecznik Praw Pacjenta podjął decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie naruszenia prawa pacjentki do świadczeń zdrowotnych, o którym mowa w artykule 8 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Celem postępowania jest ustalenie, czy doszło do naruszenia prawa pacjentki do dostępu do świadczeń zdrowotnych przez Mazowiecki Szpital Bródnowski w Warszawie – przekazał nam we wtorek Rzecznik Praw Pacjenta.
Jak przekazano, wystąpił o wyjaśnienia, w tym o wskazanie, co było podstawą do uznania przez personel SOR-u, że pacjentka zmarła, co spowodowało odmowę przyjęcia jej na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Rzecznik wystąpił też do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" w Warszawie o wskazanie, czy faktycznie personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Bródnowskiego odmówił przyjęcia pacjentki.
- Jednocześnie z uwagi na fakt, że przedmiot prowadzonego postępowania wymaga analizy dokumentacji medycznej z udzielonych pacjentce świadczeń zdrowotnych, wystąpiliśmy z prośbą o przesłanie kopii dokumentacji medycznej pacjentki oraz wszelkich nagrań ze zgłoszenia alarmowego z dyspozytorem pogotowia ratunkowego – przekazał dalej rzecznik.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN