Pawilon Cepelii powstał na podstawie projektu wybitnego architekta Zygmunta Stępińskiego. Jego prace stanowią symbol powstałej z gruzów Warszawy. Architekt odpowiadał m.in. za odbudowę Nowego Światu, współprojektował Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową oraz Trasę W-Z. Na jego stole kreślarskim powstał też plan znajdującego się po sąsiedzku Cepelii hotelu Metropol.
Ceramika, tkaniny i meble
Konstrukcja pawilonu wyróżniała się lekkim stalowym szkieletem i niemal w całości przeszklonymi elewacjami, dzięki którym piętro sprawiało wrażenie, jakby unosiło się w powietrzu. Cały projekt opierał się na koncepcji lokalu handlowo-usługowego przenikającego się z ulicą.
Część elewacji, od strony hotelu, która nie była przeszklona, została pokryta ręcznie wypalanymi, ceramicznymi płytkami koloru turkusowego. Te zostały ozdobione geometrycznymi kształtami, co sprawiło, że każda była niepowtarzalna.
Tak o pawilonie Cepelii, w maju 1966 roku, czyli tuż po otwarciu, pisano w tygodniku "Stolica".
"W centralnym punkcie miasta u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich otwarty został w ub. miesiącu największy w kraju pawilon wystawowo-handlowy Cepelii. Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonał przewodniczący Prezydium Stołecznej Rady Narodowej Janusz Zarzycki. Na otwarcie gościom przygrywała kapela opoczyńska w regionalnych strojach. W 9 stoiskach pawilonu zgromadzono kilka tysięcy różnego rodzaju wyrobów. Na parterze, który ma charakter wystawowy, sprzedawane są meble, rzeźby i miniatury. Jest tu również dział tkanin regionalnych i dział z upominkami. Na piętrze króluje ceramika i wyroby ze słomy: od miniaturek zwierząt i laleczek, poprzez talerze, tacki i różnorodne maty do efektownych koszy. Dużym zainteresowaniem cieszą się piękne meble, różnego rodzaju ławy, fotele, siedziska, skrzynie itp. wykonywane wg wzorów ludowych przez artystów rzemieślników" - informował tygodnik.
Artystyczne rzemiosło królowało na parterze i pierwszym piętrze obiektu przez kolejne dekady. Potem przyszły lata 90., zmiany ustrojowe i ekonomiczne, a wraz z nimi likwidacja Cepelii. Do pawilonu wprowadzali się i wyprowadzali się z niego kolejni najemcy. Zmiany przechodziła też elewacja obiektu. Została pokryta potworną, pomarańczową okładziną, a sam budynek stał się "wieszakiem" na reklamy. Na dachu z kolei zainstalowano ekran, na którym je wyświetlano. Był tam też licznik długu publicznego Leszka Balcerowicza. Z kolei unikatowe, ceramiczne płytki przez lata były pokrywane bohomazami i graffiti.
Przez kilka lat budynek stał pusty i popadał w ruinę. W 2019 roku został wpisany do rejestru zabytków. W styczniu 2024 ze względu na stan obiektu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków zlecił pilne przeprowadzenie prac konserwatorskich i robót budowalnych. Remont wkrótce się rozpoczął, ale to, kto jest inwestorem, było utrzymywane w tajemnicy przez kilka miesięcy. Karty odkryto w maju, kiedy ogłoszono, że do pawilonu wprowadzi się Empik.
Konserwatorskie smaczki
W czwartek, 12 grudnia, gotowy do otwarcia pawilon mogli przedpremierowo zwiedzić dziennikarze. Po odrestaurowanym budynku oprowadzał m.in. Radosław Gajda, architekt, urbanista i współautor wideobloga o architekturze i sztuce "Architecture is a good idea".
- To wyjątkowe miejsce, ostatni modernistyczny pawilon, zachowany w takim stanie, aby można było odnaleźć w nim wartość, która zdecydowała o wpisie do rejestru zabytków. W żmudnym i trudnym remoncie udało się przywrócić mu taki wygląd, jaki jego twórca Zygmunt Stępiński wyobrażał sobie te prawie 60 lat temu - mówił Radosław Gajda.
Architekt zaznaczył, że cechy pierwotne pawilonu zostały odtworzone. Jedną z nich jest zygzakowata, przeszklona elewacja. - Była ona wyrazem architektonicznej ekspresji oraz zachęceniem do tego, aby zaglądać do środka i podziwiać eksponowane towary. To nie był tylko pawilon handlowy, ale też ekspozycyjny i wystawienniczy - zaznaczył Gajda. Na zewnątrz odtworzono nie tylko elewację, ale też tzw. małą architekturę. Została wykonana z lastryko, zgodnie z konserwatorskimi wytycznymi.
Całkowitej konserwacji poddano też turkusowe płytki. Ceramiczny element łączy wewnętrzną i zewnętrzną część budynku. Mozaikę można podziwiać zarówno w środku, jak i stojąc przed budynkiem od strony hotelu Metropol.
Stojąc przed pawilonem można zwrócić uwagę również na maszt. Jak się okazuje, ta konstrukcja była w pierwotnym projekcie Zygmunta Stępińskiego, ale realizacji doczekała się dopiero po 58 latach. Wkrótce na maszt zostanie wciągnięta flaga nowego gospodarza.
Konserwatorskich smaczków w odnowionym pawilonie jest więcej. Na pierwszym piętrze wyeksponowano fragment blachy z dawnej elewacji, na którym znajdował się charakterystyczny neon z kogutem - znakiem rozpoznawczym Cepelii. Sam neon został zdemontowany wiele lat temu, ale teraz został odtworzony po konturze, który odcisnął się na blasze. Dzięki przeszklonej elewacji święcącego koguta można podziwiać wieczorową porą od strony ulicy Nowogrodzkiej.
Pierwotnie handlowe stoiska Cepelii znajdowały się parterze i pierwszym piętrze. W piwnicy zaś ulokowano magazyn. Na przełomie lat 90. XX i pierwszej dekady XXI wieku znajdował się tu pub Ferment. Spółka Empik wykorzystała tę przestrzeń do celów handlowych. Jak tłumaczył Radosław Gajda, konieczne było pogłębienie posadzki o kilkadziesiąt centymetrów.
35 tysięcy produktów na 1300 metrach kwadratowych
W piwnicy pawilonu zaaranżowano przestrzeń, gdzie odbywać się będą spotkania autorskie, koncerty, premiery książek i płyt, sesje autografów. W środku: niewielka scena, 100 miejsc dla publiczności oraz zaplecze techniczne do transmisji online.
Na półkach nowego sklepu sieci zgromadzono około 35 tys. produktów. Ponad połowa z nich to książki. Wraz zabawkami i grami planszowymi regały z książkami znajdują się na pierwszym piętrze. Tam też, w narożniku od strony ronda Dmowskiego, przygotowano kącik czytelniczy z kanapą oraz stół z wysokimi krzesłami do pracy przy komputerze. Na parterze znajdują się artykuły papiernicze, kreatywne i do pakowania prezentów. Jest też kącik z prasą oraz regał z książkami o Warszawie i pamiątkami. W piwnicy natomiast, oprócz wspomnianego klubu, ulokowano regały z muzyką z szerokim wyborem płyt CD i winylowych oraz muzycznych gadżetów. Wyeksponowane są też gramofony. Na każdym z poziomów znajdują się stanowiska kasowe oraz kasy samoobsługowe. Powierzchnia sklepu wynosi w sumie 1300 m kw.
Autorka/Autor: Dariusz Gałązka
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP