"Na celowniku prześladowców znalazła się polskość". Uroczystości upamiętniające ofiary NKWD

Źródło:
PAP

W Warszawie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary tzw. operacji polskiej NKWD w latach 1937-38. Odczytano list prezydenta RP Andrzeja Dudy. "Dziś szacuje się, że w wyniku wydanego 11 sierpnia 1937 r. rozkazu komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa życie straciło 111 tysięcy Polaków, zaś 30 tysięcy trafiło na zsyłkę" - napisał m.in. prezydent.

Uroczystość upamiętniająca tysiące ofiar tzw. operacji polskiej przeprowadzonej przez NKWD w latach 1937–38 odbyła się przed Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie.

"Po 17 latach od przegranej przez Armię Czerwoną Bitwy Warszawskiej, w wyniku której pokonani bolszewicy opuścili terytorium naszego kraju, celem odwetu stali się Polacy mieszkający w ZSRR. Tak zwana +operacja polska+ miała na celu eksterminację mniejszości polskiej" - przypomniał prezydent Andrzej Duda w liście, który odczytał szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot.

Zwrócił uwagę, że "na celowniku prześladowców znalazła się polskość". "Nie kraj z jego administracją i armią, ale jego duch, tożsamość i kultura, które stanowiły o odrębności naszych rodaków na wschodzie. Dziś szacuje się, że w wyniku wydanego 11 sierpnia 1937 r. rozkazu komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa życie straciło 111 tysięcy Polaków, zaś 30 tysięcy trafiło na zsyłkę" - podkreślił prezydent.

Duda: "operacja polska" była ludobójstwem o podłożu etnicznym

"Jednak znienawidzona przez Sowietów polskość to nie wyłącznie ich klęska na przedpolach Warszawy w 1920 roku. Polskość oznaczała też niepowodzenie dwóch projektów sowieckiej inżynierii społecznej, które miały doprowadzić do powołania na terenie ZSRR substytutu polskiej socjalistycznej republiki radzieckiej. Skoro republiki takiej nie udało się stworzyć nad Wisłą, ideolodzy komunistycznego reżimu podjęli próbę wtłoczenia mniejszości polskiej w dwa stworzone dla niej Rejony Narodowe" - napisał prezydent, dodając, że "na terytorium Ukrainy stworzono Marchlewszczyznę, zaś na Białorusi – Dzierżyńszczyznę". "Dwa ośrodki administracji mające stanowić pozór polskiej autonomii w granicach ZSRR" - wyjaśnił.

"W takich warunkach próbowano kształtować społeczeństwo, którego elity w przyszłości miały poprowadzić ponowny zbrojny marsz na Polskę, by ostatecznie przyłączyć ją do terytorium Związku Radzieckiego" - zaznaczył w liście, dodając, że "oba eksperymenty nie powiodły się".

Prezydent przypomniał, że "niepokorna mniejszość narodowa zapłaciła najwyższą cenę za brak uległości i wierność dziedzictwu ojców". "Operacja polska" NKWD była ludobójstwem o podłożu etnicznym. Była ostatecznym świadectwem bezsilności Sowietów wobec polskiego umiłowania wolności i niezależności" - podkreślił.

86 lat temu spoczęli w bezimiennych mogiłach

"Dziś, stojąc pod warszawskim pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, oddajemy hołd rodakom, którzy 86 lat temu spoczęli w bezimiennych mogiłach. Tym, którzy trafili do bydlęcych wagonów, by dotrzeć do syberyjskich łagrów i stepów Kazachstanu. Tysiące z nich nie ma grobów. Ich mogiłą jest wznoszący się ku niebu wagon na skwerze Matki Sybiraczki. Cześć Ich pamięci!" - zakończył swój list Andrzej Duda.

- Kiedy w połowie września 1937 r. na biurko Józefa Stalina trafił pierwszy raport z pierwszych tygodni operacji antypolskiej prowadzonej przez NKWD - dyktator, zbrodniarz, jakim był Stalin, nie krył swojego zadowolenia. Napisał: "Bardzo pięknie, bardzo dobrze. Kopcie i niszczcie dalej polsko-szpiegowski brud. Na chwałę Związku Sowieckiego" - przypomniał z-ca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski. - To oddaje istotę całej zaplanowanej, ludobójczej operacji skierowanej przeciwko Polakom, która była zbrodnią ludobójstwa na tle etnicznym - ocenił.

- My, dzisiaj, po przeszło 80 latach, doskonale zdajemy sobie sprawę, że był to pierwszy etap rozprawy Związku Sowieckiego z polskością, który miał swoje kolejne etapy w roku 1939, 1940 i kolejnych latach rządów sowieckich nad ziemiami polskimi - powiedział z-ca prezesa IPN.

Zwrócił uwagę, że "ta zbrodnia, do której doprowadzono w latach 1937-38 jest przerażająca, chociażby ze względu na skalę ofiar, które ponieśli polscy mieszkańcy Związku Sowieckiego". - Szacuje się, że Polaków wówczas na terenie Związku Sowieckiego mieszkało ponad 1 milion 200 tysięcy. Zamordowano, nie tylko w operacji antypolskiej, ale też wcześniej i później około 200 tysięcy Polaków, co stanowi 18-19 proc. całej polskiej populacji Związku Sowieckiego - przypomniał Karol Polejowski, dodając, że "to była hekatomba dla polskiej społeczności".

- Operacja antypolska NKWD była nie tylko wyrazem nienawiści do Polaków mieszkających na terenie Związku Sowieckiego, ale była też działaniem wymierzonym w II Rzeczpospolitą, w państwo polskie, które z perspektywy Kremla, z perspektywy Stalina, uważano za forpocztę znienawidzonego świata kapitalistycznego - mówił. - Oczywiście, dzisiaj możemy stwierdzić, że dla Stalina był to moment przygotowań do rozpętania wojny i poniesienia komunizmu na zachód Europy. Z tego celu komuniści w Związku Sowieckim, w Rosji nigdy nie zrezygnowali - wyjaśnił.

"Polacy ponieśli karę za to, że byli Polakami"

- Polacy ponieśli karę za to, że byli Polakami, że utożsamiano ich z tradycją, religią, kulturą, że nie dali się sowietyzować – ocenił z-ca prezesa IPN. - Dzisiaj, po ponad 80 latach, wspominamy tamte wydarzenia, oddając hołd polskim mieszkańcom Związku Sowieckiego. Niech pamięć o tej ofierze trwa w nas przez następne pokolenia. Chwała Ich pamięci - powiedział Karol Polejowski.

Zorganizowane przez IPN uroczystości przed Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie zakończyła modlitwa ekumeniczna w intencji ofiar sowieckiego ludobójstwa odprawiona przez duchownych kościoła rzymskokatolickiego, prawosławnego oraz złożenie wieńców przez przedstawicieli władz państwowych, samorządowych i wojskowych.

"Po klęsce w wojnie z Rzeczpospolitą w bolszewickim kierownictwie narodziła się koncepcja zsowietyzowania Polaków pozostałych na wschód od linii granicznej wyznaczonej Traktatem Ryskim. Zamierzano uczynić z nich komunistycznych janczarów przydatnych w kolejnej zbrojnej konfrontacji z Polską. Wyznaczono dwa polskie Rejony Narodowe: w 1925 r. tzw. Marchlewszczyznę na Ukrainie i w 1932 r. Dzierżyńszczyznę na Białorusi, gdzie osiedlano polskie rodzinny poddawane głębokiej indoktrynacji komunistycznej" - napisano na stronie IPN, dodając, że "okazało się jednak, że Polacy są odporni na propagandę i nie zamierzają porzucić wiary i tradycji narodowych".

Deportacje i kary śmierci

Przypomniano, że w połowie lat 30. ubiegłego wieku rozpoczęły się deportacje ludności polskiej z terenów, które po traktacie ryskim z 1921 r. znalazły się w granicach Związku Sowieckiego. Na podstawie uchwały Rady Komisarzy Ludowych ZSRR z 28 kwietnia 1936 r. około 50 tys. Polaków wywieziono na Syberię i do Kazachstanu.

Jak wyjaśniono, "ostateczne rozwiązanie" kwestii polskiej przyniósł rozkaz numer 00485 z 11 sierpnia 1937 r., wydany przez komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa i zatwierdzony przez Stalina oraz Biuro Polityczne WKP(b). Polaków w Związku Sowieckim uznano za szpiegów "warszawskiego wywiadu", co było uzasadnieniem dla przystąpienia do "całkowitej likwidacji (…) podstawowych zasobów ludzkich polskiego wywiadu w ZSRS". "Akcję przeprowadzono w zawrotnym tempie, wyroki śmierci wydawane w obwodowych komendach NKWD przed wykonaniem miały być zatwierdzane w Moskwie, ale ze względu na narzucone normy do centrali wysyłano listy nazwisk już rozstrzelanych osób – niejednokrotnie po 2 tysiące dziennie" - napisano na stronie IPN.

"Zwłoki pomordowanych wywożono w okoliczne lasy, gdzie w dobrze ukrytych miejscach zakopywano w głębokich dołach. Spoczywają w Bykowni i Kuropatach, a także w Moskwie-Butowie, Lewaszowie pod Petersburgiem, Smoleńsku, Charkowie, Winnicy i wielu innych miejscach" - czytamy w informacji.

Przypomniano, że starannie zaplanowana eksterminacja objęła również Moskwę i obwód moskiewski, Leningrad, Kraj Dniepropietrowski, Krasnojarsk i całą Syberię. Na podstawie zachowanej dokumentacji liczbę wykonanych wyroków szacuje się na przeszło 111 tysięcy, drugie tyle zesłano do więzień i łagrów. "W ocenie niektórych historyków łączny bilans ofiar może sięgać 140, a nawet 200 tysięcy" - zaznaczono w informacji.

Autorka/Autor:katke

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Mechaniczna zapora przy wjeździe na bulwary wiślane w okolicy mostu Poniatowskiego nie działa od kilku miesięcy. Koszt naprawy trzech chowanych słupów wyniesie aż 110 tysięcy złotych. Jak słyszymy w Zarządzie Zieleni, środki na ten cel są. Dlaczego więc słupki nadal tkwią w ziemi? - Czekamy na jedną z części - tłumaczy rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. - Trwa przesłuchanie 26-letniego napastnika - przekazała w poniedziałek Komenda Stołeczna Policji.

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Stan przyczepki, której właściciel chciał przewieźć drewno do miejscowości oddalonej o prawie 10 kilometrów, wprawił policjantów w osłupienie. Koło było całkowicie zniszczone, a kierowca zdziwiony zatrzymaniem.

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Plac zabaw przy Kopie Cwila na Ursynowie został zamknięty. Na huśtawce odkryto gniazdo os. Choć usunęli je strażacy, to władze dzielnicy apelują o ostrożność i unikanie miejsca w najbliższych godzinach. "W ciągu najbliższej doby osy mogą być bardziej rozdrażnione i skłonne użądlić" - ostrzegają.

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Źródło:
PAP

W wyniku zderzenia dwóch samochodów w Mińsku Mazowieckim poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dziecko.

"Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym trzyletnie dziecko"

"Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym trzyletnie dziecko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wypadek w miejscowości Legęzów pod Radomiem. Jak podała policja, siedmioletni rowerzysta wyjechał wprost pod nadjeżdżający samochód, którym kierował 65-latek. Chłopiec został przewieziony do szpitala.

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pamięci. Kilkuset uczestników zgromadziło się przy ulicy Stawki, by jak co roku oddać hołd ofiarom masowych wywózek Żydów z getta warszawskiego.

Pamięć, zaduma, wspomnienie rabinów. Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

Pamięć, zaduma, wspomnienie rabinów. Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibiców na stadionie czy w mediach społecznościowych nie są stanowiskiem klubu" - napisał w poniedziałkowym oświadczeniu stołeczny klub. Choć nie stwierdzono tego wprost, należy je traktować jako reakcję na wydarzenia z soboty. Podczas meczu Legii z Zagłębiem Lubin wywieszono oprawę uderzającą w uchodźców. Towarzyszyła jej wulgarna przyśpiewka.

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zderzenie tira z busem na trasie S8. Policja przekazała, że nie ma osób poszkodowanych. Są jednak utrudnienia w ruchu w kierunku Białegostoku.

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby wystawiły za nim czerwoną notę Interpolu i Europejski Nakaz Aresztowania. 40-latek z Armenii poszukiwany za przestępstwa narkotykowe wpadł na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularna dzika plaża w Nieporęcie nad Jeziorem Zegrzyńskim została objęta tymczasowym zakazem kąpieli. Powodem są sinice. Komunikat w tej sprawie wydał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie.

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tramwaje Warszawskie snują plany dotyczące przedłużenia linii tramwajowej, która obecnie kończy się na skrzyżowaniu Gagarina i Czerniakowskiej. W bliżej nieokreślonej na ten moment przyszłości, składy mają zawracać dzięki pętli przy Elektrociepłowni Siekierki.

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

W ciągu jednej doby w województwie mazowieckim utonęły cztery osoby. Wśród ofiar jest mężczyzna, który nie wypłynął po skoku z mola na Jeziorze Zegrzyńskim.

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów higienicznych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

Agama brodata zaskoczyła mieszkankę warszawskich Bielan, która wyszła na spacer z psem. Czworonóg wytropił egzotyczne zwierzę w parku. Gadem zaopiekowali się strażnicy miejscy.

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

Źródło:
PAP

W czasach Polski Ludowej 22 lipca był świętem państwowym. Tego dnia urządzano huczne imprezy plenerowe, władze otwierały największe inwestycje, m.in. Pałac Kultury i Nauki. W poniedziałek wieczorem odbędzie się niezwykły spacer z przewodnikiem - szlakiem warszawskiego socrealizmu.

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl