We wtorek w Śródmieściu i na Mokotowie doszło do dwóch podobnych zdarzeń. Najpierw policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży torby z pieniędzmi z ulicy Świętokrzyskiej, kilka godzin później do takiego samego zdarzenia doszło przy Klonowej.
Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz dowiedział się o dwóch podobnych zdarzeniach, do których doszło we wtorek po południu w Warszawie. - Najpierw miało dojść do napadu na kantor przy Świętokrzyskiej, potem również na kantor, ale przy ulicy Klonowej - ustalił.
Policja potwierdziła nam wieczorem oba zdarzenia i adresy, ale nie potwierdziła, że okradzione zostały kantory. - Po godzinie 17 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na ulicy Świętokrzyskiej doszło do kradzieży torby z pieniędzmi z samochodu. Kolejne zgłoszenie otrzymaliśmy po godzinie 19. Było bardzo podobne - tym razem na ulicy Klonowej doszło do kradzieży torby, w której znajdowały się między innymi pieniądze - powiedziała Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji.
Policja: z auta wysiadł mężczyzna i zaczął uderzać w szybę od strony pasażera
Więcej szczegółów o tych dwóch sprawach ustaliliśmy się w środę.
- Około godziny 15.50 do kantoru przy Świętokrzyskiej przyjechał mężczyzna, żeby wymienić pewną kwotę obcych walut na złotówki. W kantorze dostał określoną kwotę gotówki, po czym wrócił do auta i plecak położył na fotelu pasażera. W pewnym momencie obok podjechało auto, z którego wyszedł mężczyzna i zaczął uderzać w szybę od strony pasażera. Nie udało mu się jej wybić, więc otworzył drzwi, zabrał plecak i odjechał z miejsca zdarzenia - relacjonował rzecznik śródmiejskiej komendy Robert Szumiata.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, na Świętokrzyskiej skradziono ponad 25 tysięcy złotych. Wiemy też, że sprawcy porzucili skradziony plecak. Policjanci go odnaleźli, ale był pusty - w środku znajdował się tylko telefon.
Kilka godzin później do podobnego zdarzenia doszło na ulicy Klonowej na Mokotowie. - Sposób działania sprawców był podobny i możemy mieć do czynienia z tymi samymi osobami. Trwają szeroko zakrojone czynności operacyjne w tej sprawie - powiedział rzecznik mokotowskiej komendy Robert Koniuszy. Zaznaczył też, że w tej chwili - dla dobra prowadzonego śledztwa - nie może ujawnić szczegółów.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl