Na Kontakt 24 dostaliśmy informację, że plac Piłsudskiego został zablokowany przez "setki policjantów". Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji wyjaśniła, że faktycznie są tam funkcjonariusze, którzy zabezpieczają uroczystość miesięcznicy smoleńskiej.
Na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter, który na placu Piłsudskiego zastał nie kilkuset, a kilkudziesięciu policjantów. Był też świadkiem incydentu. - Jest tu grupa trzech osób, przebranych w czerwone kostiumy i w maski, którzy próbują złożyć wieniec z napisem "95 ofiarom Kaczyńskiego" pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Uniemożliwia im to kordon policji. Doszło do szarpaniny z funkcjonariuszami - relacjonował Szmelter.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Wojsko odebrało wieniec
Grupa podjęła dwie próby złożenia wieńca, obie nieudane. - Byli niestrudzeni, próbowali podejść do pomnika z każdej strony. Najpierw starali się złożyć wieniec przed kordonem. Położyli go przed policjantami, ale przyszło wojsko i odebrało wieniec. Potem podjęli kolejną próbę - położyli wieniec przed kordonem i od razu na nim usiedli. Znowu przyszło wojsko. Doszło do szarpaniny z żołnierzami, którzy próbowali odebrać im ten wieniec i ostatecznie im się to udało - opisywał nasz reporter. - Przez megafon padły oskarżenia w kierunku żołnierzy, że kradną ich własność - dodał Szmelter.
Na nagraniu, które wykonał nasz reporter, słychać, jak jedna z osób próbujących złożyć wieniec mówi do policjantów osłaniających pomnik: "Czy to jest prywatny pomnik Kaczyńskiego? Czy można złożyć wieniec? Kto tu dowodzi?".
Kiedy żołnierze odebrali im wieniec, przez megafon popłynęły okrzyki: "złodzieje, przebierańcy w wojskowych mundurach, coraz więcej przebierańców, o oryginał coraz trudniej".
Autorka/Autor: mp/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl