9 lutego 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie "Famy" i sześciu innych osób. Mimo wyznaczonych kilku dodatkowych terminów rozpraw sędzia Andrzej Krasnodębski uznał, że przeprowadzony dotychczas przed sądem materiał dowodowy jest wystarczający, by orzec o winie i karze.
Rozboje, pobicia, porwania i kradzieże
"Fama" był oskarżony o podpalenie we wrześniu 2019 roku klubu przy Foksal na zlecenie konkurencji, czyli właścicieli klubu The View - Roberta P. oraz Zbigniewa L., a także udział lub usiłowanie dokonania rozbojów, pobić, porwań, kradzieży wraz ze współoskarżonymi, w różnych konfiguracjach.
"Sąd uznał Krzysztofa U. ps. Fama za winnego wszystkich zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów i wymierzył oskarżonemu karę łączną 25 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 450 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 200 złotych. Krzysztof U. został również zobowiązany, solidarnie z innymi współoskarżonymi do zapłaty kwoty ponad 2,8 miliona złotych tytułem obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych przestępstwem spółek" - przekazała prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Sędzia Krasnodębski orzekł także przepadek 40 tysięcy złotych, które "Fama" zarobił, dokonując przestępstwa.
"Pobić tak, żebym do końca życia jeździła na wózku"
Robert P. i Zbigniew L. zostali uznani za winnych zlecenia pożaru klubu przy Foksal, który stanowić miał bezpośrednią konkurencję dla prowadzonego przez nich klubu The View.
Robert P. skazany został także za pomocnictwo do rozboju i pobicia Marii O., mieszkanki kamienicy przy placu Grzybowskim, która aktywnie walczyła z hałasem. 61-letnia kobieta miała w tej sprawie status oskarżycielki posiłkowej. - Poinformowano mnie, żebym była ostrożna, bo wykonawcy mieli mnie pobić tak, żebym do końca życia jeździła na wózku inwalidzkim - mówiła podczas przesłuchania przed sądem.
Przesłuchany w toku śledztwa Robert P. twierdził, że faktycznie wynajął "Famę", ale po to, by porozmawiał z Marią O., bo jest "bardzo skuteczny".
"Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył Robertowi P. łączną karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę, zaś Zbigniewowi L. łączną karę 4 lat pozbawienia wolności i grzywnę" – podała Skrzyniarz.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał również winę Karola T. i skazał go na osiem lat więzienia, Damiana A. na 15 lat pozbawienia wolności, a Wojciecha S. na osiem lat pozbawienia wolności. Łukasz G. ma odbyć karę trzech lat i sześciu miesięcy więzienia. Sąd wymierzył mu także grzywnę oraz przepadek korzyści osiągniętej z przestępstwa w kwocie 5000 złotych.
Wyrok jest nieprawomocny.
Kamizelki i legitymacje policyjne
"Fama" został zatrzymany 2 października 2019 roku w Gołdapi wraz z czterema innymi mężczyznami. Mieli przy sobie pistolety na plastikowe kulki, do złudzenia przypominające broń palną oraz kamizelki i legitymacje policyjne. Z ustaleń operacyjnych "terroru" w stołecznej policji wynikało, że grupa zamierza dokonać wymuszenia rozbójniczego w prywatnym mieszkaniu. On zapewniał, że wybierał się na imprezę paintballową.
Śledczy połączyli go ze sprawą pożaru na Foksal dzięki nagraniom z monitoringu oraz wyjaśnieniom tzw. małego świadka koronnego, jednego z zatrzymanych 2 października wspólników "Famy". Ustalono, że sprawcy weszli do klubu wyłamując okno i "wykorzystując mieszaninę łatwopalnych cieczy, które zostały wcześniej przygotowane", "wzniecili pożar poprzez zainicjowanie wielu ognisk ognia". "Fama" miał osobiście pilnować, żeby lokal spłonął, zanim ktoś podejmie interwencję. 23 października 2019 roku prokuratura uzupełniła "Famie" i jego wspólnikom zarzuty o podpalenie śródmiejskiego klubu.
"Mały świadek koronny" dostarczył prokuraturze wiedzy także o innych przestępstwach, których dokonali "Fama" i jego grupa. Jednym z tych przestępstw było usiłowanie dokonania pobicia Marii O.
Niemal całe życie w więzieniu
Według ustaleń prokuratury, Krzysztof U. w zakładzie karnym spędził niemal całe dorosłe życie. "Fama" pierwszy raz trafił do więzienia w wieku 17 lat za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie kalectwa. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, ale danych zebranych przez organy ścigania wynika, że korzystał z przerw w odbywaniu kary i wchodził wtedy w konflikt z prawem. Aktualnie figuruje on jako osoba dziewięciokrotnie karana.
W marcu 2019 roku "Fama" opuścił więzienie po tym, jak uzyskał zgodę na przerwę w odbywaniu kary. Według sądu penitencjarnego, miał wykazywać postępy w resocjalizacji. Oskarżony twierdzi, że przed zatrzymaniem prowadził firmę i zarabiał 14 tysięcy złotych miesięcznie. Jednak z ustaleń policjantów ze stołecznego "terroru" wynika, że bezpośrednio po odzyskaniu wolności Krzysztof U. założył zorganizowaną grupę przestępczą, z którą dopuścił się przestępstw, za które właśnie został skazany.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fashion Poland Group