Ministerstwo Zdrowia wytyka warszawskiemu pogotowiu braki w obsadach karetek

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Ratownicy medyczni odchodzą z pracy (wideo z sierpnia 2021 roku)
Ratownicy medyczni odchodzą z pracy (wideo z sierpnia 2021 roku)TVN24
wideo 2/9
Ratownicy medyczni odchodzą z pracyTVN24

Resort zdrowia wytyka stołecznemu pogotowiu "Meditrans" problem braku dostępności zespołów ratownictwa medycznego. Wzywa dyrekcję do "podjęcia działań naprawczych". "Sytuacja stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców" - oceniło w piśmie Ministerstwo Zdrowia.

Resort zdrowia prowadzi w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego ciągłą analizę aktywności zespołów ratownictwa medycznego. "Analiza braku dostępności ZRM (zespołów ratownictwa medycznego - PAP) trwającej 7 godzin i więcej za okres od 1 stycznia br. do 6 lutego br. dla rejonu operacyjnego RO14/01 wynosiła łącznie: 212 niedostępnych ZRM podczas dyżuru dziennego i 155 niedostępnych ZRM podczas dyżuru nocnego" – wskazał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w datowanym na 8 lutego br. piśmie do dyrektora "Meditransu" w Warszawie Karola Bielskiego.

Resort zauważa w nim, że "Meditrans" w Warszawie jest dysponentem łącznie 80 ZRM, co stanowi 5,02 proc. zespołów ratownictwa medycznego w kraju, a jednocześnie odpowiada za 37 proc. niedostępnych ZRM na zmianie dziennej i 38 proc. niedostępnych ZRM na zmianie nocnej w okresie w skali kraju.

Wiceminister zaniepokojony brakami kadrowymi

"Zaistniała sytuacja stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Warszawy oraz okolicznych miejscowości, znajdujących się w rejonie operacyjnym RO14/01, zabezpieczanym przez ZRM, których dysponentem jest WSPRiTS "Meditrans" w Warszawie" - podkreślił Kraska. "W związku z powyższym, proszę o pilne podjęcie działań mających na celu przywrócenie prawidłowego funkcjonowania ZRM w kierowanym przez Pana podmiocie" – zwrócił się do dyrektora Bielskiego.

Wcześniej, w połowie stycznia, wiceminister Kraska wystąpił do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika o wyjaśnienia w sprawie sygnałów zgłaszanych do resortu przez pracowników "Meditransu", a dotyczących m.in. nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

W kolejnym piśmie do marszałka z 31 stycznia br. MZ podawało, że "rekordowa niedostępność ZRM w ciągu jednego dnia w styczniu wyniosła 16 ZRM (zespołów ratownictwa medycznego - red., czyli 20 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie dziennej i 12 w ZRM, tj. 16 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie nocnej".

Kraska zaznaczył w nim, że informacje dotyczące nasilających się braków kadrowych u dysponenta napływają do ministerstwa nie tylko w formie doniesień od pracowników, ale również ze strony wojewody mazowieckiego, który zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym jest odpowiedzialny za planowanie, organizowanie, koordynowanie systemu oraz nadzór nad systemem na terenie województwa.

"Notorycznie powtarzają się niepokojące sytuacje"

"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MUW, problem z zabezpieczeniem kadry w ZRM był obserwowany już w latach ubiegłych. Nasilenie tego problemu jest widoczne od roku 2021, szczególnie od września, gdy rozpoczęła się akcja strajkowa ratowników medycznych. Do chwili obecnej pozostali dysponenci z terenu województwa mazowieckiego rozwiązali tę sytuację i sporadycznie zgłaszają braki w zespołach. Problem nadal eskaluje wyłącznie w podmiocie zabezpieczającym RO14/01 Warszawa. Powyższe potwierdza się również w monitoringu prowadzonym przez MZ" – zaznaczył wiceminister Kraska.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz pytany w czwartek przez PAP o dostępność karetek w stolicy i sytuację w "Meditransie" stwierdził, że w ostatnich miesiącach już kilkukrotnie resort prosił zarówno dyrektora "Meditransu", jak i marszałka województwa mazowieckiego o wyjaśnienia niepokojących sygnałów oraz niedostępności poszczególnych zespołów ratownictwa medycznego.

- O ile w całym kraju nie widzimy problemów w działaniu ZRM, to w Warszawie notorycznie powtarzają się niepokojące sytuacje. Oczekujemy pilnych działań dyrekcji i władz samorządu, bo tolerowanie sytuacji, w której występują braki w obsadach karetek pogotowia stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi - zaznaczył rzecznik.

Rzecznik pogotowia: nie ma żadnych problemów z dostępnością

Zarzuty resortu PAP opisała w czwartek. W poniedziałek po południu, już po publikacji naszego tekstu, odniósł się do nich rzecznik Meditransu. Piotr Owczarski napisał: "mamy takie same problemy kadrowe, jak inne stacje pogotowia ratunkowego w kraju" oraz zapewnił, że "nie ma żadnych problemów z dostępnością zespołów ratownictwa medycznego dla pacjentów", a zgłoszenia są realizowane na bieżąco.

Przyznał jednak, że pielęgniarze, ratownicy medyczni i lekarze nie chcą podejmować pracy w dużych miastach, takich jak Warszawa. "Wolą pracować kilkanaście kilometrów od Warszawy, gdzie komfort pracy jest zupełnie inny, bo pracy jest zdecydowanie mniej, a stawka za godzinę pracy jest podobna, jak w dużym mieście" - napisał i zwrócił uwagę, że wskutek piątej fali pandemii COVID-19, sanepid czasowo wyłącza niektóre zespoły ratownictwa medycznego "w związku z kwarantannami i izolacjami". "Dodatkowo środki na ratownictwo medyczne pomniejszane są o nakładane przez NFZ kary finansowe za czasowe wyłączenia ZRM w związku z tymi kwarantannami / izolacjami m.in. z 2020 roku dotyczącymi całych składów osobowych ZRM. Izolacje te były nakładane przez Sanepid do czasu uzyskania wyników badań na SARS-CoV 2, co w tamtym czasie trwało nawet do 10 dni" - przypomniał Owczarski.

Autorka/Autor:katke/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mikeforemniakowski / Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl