Ruszył z piskiem opon. "Nie spodziewał się, że jadą za nim tajniacy"

Z "piskiem" i zakazami wprost policyjnej celi
Ignorował zakazy, trafił do celi
Źródło: KRP Warszawa I
Ruszył z piskiem opon i wykonywał gwałtowne manewry. Przykuło to uwagę nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że kierowca miał na koncie trzy sądowe zakazy prowadzenia.

Kierowca bmw ruszył z piskiem opon spod świateł i agresywnie wyprzedał kolejne auta. Nie pomyślał, że na ogonie ma śródmiejskich wywiadowców, którzy szybko zatrzymali go do kontroli.

Jak przekazał sierż. szt. Kacper Wojteczko z komendy w Śródmieściu, za kierownicą czarnego bmw siedział mężczyzna, który miał trzy aktywne sądowe zakazy prowadzenia. "W rozmowie z policjantami oznajmił, iż wiedział o nich, lecz nie spodziewał się, że jadą za nim tajniacy" - zrelacjonował w w komunikacie Wojteczko.

Kierowca został zatrzymany. Trzy tysiące złotych, które miał przy sobie, zostały skonfiskowane na poczet przyszłej kary. Mężczyzna usłyszał zarzut z artykułu 244 Kodeksu karnego, który mówi o niestosowaniu się do sądowego zakazu, za co grozi do pięciu lat więzienia.

Czytaj także: