Rzecznik Pragi Północ Julian Rembelski przekazał nam, że napis "Ofiarom Rzezi Pragi" usunięto z postumentu na początku października.
- Formalnie to nie jest oficjalne miejsce uczczenia ofiar rzezi Pragi. Jest nim krzyż, który znajduje się na rogu alei "Solidarności" i ulicy Jagiellońskiej. Chcielibyśmy, aby to miejsce w nieco inny sposób podtrzymywało pamięć tamtych wydarzeń. Chcielibyśmy nieco inaczej zagospodarować tę przestrzeń - wyjaśnia rzecznik.
I zastrzega, że na tym etapie nie może mówić o szczegółach upamiętnienia. - Obecnie trwają konsultacje i wewnętrzne ustalenia, jak dokładnie mogłoby ono wyglądać - dodaje.
Wokół postumentu ustawiono w przeszłości sześć gablot z planszami o wydarzeniach z 1794 roku. One także zostały usunięte. - Zostały zabezpieczone przez urząd dzielnicy - zaznacza Rembelski.
Pusty postument i tymczasowa rzeźba
Postument z placu Wileńskiego czekał początkowo na przywrócenie, przesuniętego o kilkadziesiąt metrów względem pierwotnej lokalizacji, pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. Po zbudowaniu stacji metra pomnik "czterech śpiących", jak zwyczajowo mówili o nim warszawiacy, miał wrócić - taką kontrowersyjną decyzję podjęła ówczesna Rada Warszawy. Potem jednak radni zmienili zdanie, dodatkowo w życie weszła ustawa dekomunizacyjna, która nakazywała usunięcie z przestrzeni publicznej nazw i obiektów chwalących komunizm.
Wkrótce w dzielnicy pojawił się pomysł upamiętnienia w tym miejscu ofiar rzezi Pragi z 1794 roku. To z tego powodu na postumencie umieszczono napis "Ofiarom Rzezi Pragi", a obok wyrosło sześć gablot z planszami edukacyjnymi i rycinami.
Wiosną ubiegłego roku na plac Wileński sprowadzona została rzeźba "Granitowe spojrzenie", autorstwa Dariusza Kowalskiego. Monument stanął cokole niespodziewanie, w przededniu wyborów samorządowych. Ówczesny wiceburmistrz Pragi Północ i prezes stowarzyszenia Kocham Pragę Jacek Wachowicz przyznawał, że stało się to z jego inicjatywy.
Rzeźba nie miała bezpośredniego związku z wydarzeniami insurekcji kościuszkowskiej, dlatego inicjatywa Wachowicza nie podobała się ratuszowi. Urzędnicy twierdzili, że dzielnica próbowała ominąć kompetencje Rady Warszawy i ustawiła tymczasowy pomnik. Rzeźbę usunięto pod koniec ubiegłego roku, ponieważ autor użyczył ją tylko na sześć miesięcy.
Rzeź Pragi i symboliczne miejsca pamięci
Rzeź Pragi była jednym z ostatnich epizodów insurekcji kościuszkowskiej. 4 listopada 1794 roku żołnierze wojsk imperium rosyjskiego, po przełamaniu obrony miasta, bestialsko mordowali mieszkańców. Nie oszczędzano dzieci, kobiet i starców. Łączna liczba ofiar szacowana jest nawet na około 20 tysięcy osób.
W okresie zaborów rzeź Pragi stała się jednym z symboli moskiewskiego barbarzyństwa. Po latach uważano, że była jednym z powodów głębokiej depresji, która zapanowała w społeczeństwie pozbawionym niepodległego państwa. Później przypominano o niej na kartach literatury patriotycznej.
Dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym ofiary zyskały symboliczne miejsce pamięci. Upamiętnia je krzyż u zbiegu alei "Solidarności" i ulicy Jagiellońskiej. W dwusetną rocznicę rzezi w ścianę kościoła Matki Bożej Loretańskiej przy ulicy Ratuszowej wmurowano tablicę pamiątkową, a przed bazyliką katedralną św. Michała Archanioła i św. Floriana ustawiono kamień pamiątkowy.
Autorka/Autor: Klaudia Kamieniarz/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl