Mijająca kadencja w Karczewie naznaczona była nieustannymi kłótniami i przepychankami pomiędzy burmistrzem, a radnymi z kilku ugrupowań.
Strażakom wyłączyli prąd
Brak porozumienia pomiędzy radnymi a burmistrzem doprowadził między innymi do wyłączenia prądu strażakom z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łukówcu. Powód? Nie było zgody na przesunięcie środków w budżecie, co spowodowało, że minął termin opłaty rachunku za energię elektryczną w remizie. Po kilku dniach bez prądu, radni doszli do porozumienia i pieniądze na opłatę zaległości się znalazły.
ZOBACZ: Wyniki wyborów w Nieporęcie. Po 22 latach przyszedł czas na zmianę
Szerokim echem wśród mieszkańców odbił się także zwrot ponad miliona złotych z dotacji na termomodernizację hali sportowej. Gmina część inwestycji miała pokryć z własnych środków, burmistrz planował emisję obligacji. Przeciwni byli radni, ostatecznie hala sportowa nie została ocieplona, choć wybrany był już nawet wykonawca prac.
ZOBACZ: Jedni nie wypuszczają władzy z rąk, są też dogrywki, powroty i zmiany
Burmistrz i radni z jednego komitetu
Najbliższa kadencja w Karczewie bez wątpienia będzie przebiegać pod dyktando nowego - starego burmistrza Michała Rudzkiego oraz radnych wybranych z jego komitetu. W skład 15-osobowej rady, aż 14 osób uzyskało mandat startując z list KWW Michała Rudzkiego. Jedynie w okręgu numer 4 mandat radnej zdobyła Aneta Tatarenko. W tym okręgu komitet Rudzkiego nie wystawił jednak kandydata, licząc na bliską współpracę.
Autorka/Autor: aw/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock