Wyjątkowo wysokie poparcie w wyborach samorządowych uzyskali kandydaci z Komitetu Wyborczego Wyborców Michała Rudzkiego w Karczewie, w powiecie otwockim. Sam Rudzki, który ubiegał się o reelekcję, wygrał w pierwszej turze uzyskując blisko 70 procent głosów. Z kolei kandydaci startujący z listy burmistrza wygrali w 14 z 15 okręgów.
Mijająca kadencja w Karczewie naznaczona była nieustannymi kłótniami i przepychankami pomiędzy burmistrzem, a radnymi z kilku ugrupowań.
Strażakom wyłączyli prąd
Brak porozumienia pomiędzy radnymi a burmistrzem doprowadził między innymi do wyłączenia prądu strażakom z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łukówcu. Powód? Nie było zgody na przesunięcie środków w budżecie, co spowodowało, że minął termin opłaty rachunku za energię elektryczną w remizie. Po kilku dniach bez prądu, radni doszli do porozumienia i pieniądze na opłatę zaległości się znalazły.
Szerokim echem wśród mieszkańców odbił się także zwrot ponad miliona złotych z dotacji na termomodernizację hali sportowej. Gmina część inwestycji miała pokryć z własnych środków, burmistrz planował emisję obligacji. Przeciwni byli radni, ostatecznie hala sportowa nie została ocieplona, choć wybrany był już nawet wykonawca prac.
Burmistrz i radni z jednego komitetu
Najbliższa kadencja w Karczewie bez wątpienia będzie przebiegać pod dyktando nowego - starego burmistrza Michała Rudzkiego oraz radnych wybranych z jego komitetu. W skład 15-osobowej rady, aż 14 osób uzyskało mandat startując z list KWW Michała Rudzkiego. Jedynie w okręgu numer 4 mandat radnej zdobyła Aneta Tatarenko. W tym okręgu komitet Rudzkiego nie wystawił jednak kandydata, licząc na bliską współpracę.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock