Z informacji policjantów wynikało, że na posesji w gminie Wołomin może znajdować się skradziony pojazd. Jak poinformowała rzeczniczka komendy na Pradze Północ Paulina Onyszko, w ubiegły piątek funkcjonariusze pojechali na miejsce. Potwierdzili swoje przypuszczenia i wkroczyli do akcji. - 34-latek wpadł "na gorąco", podczas demontażu części z pojazdu - wskazała Onyszko.
Samochód skradziony na Woli
- W jednym z pomieszczeń garażowych ujawnili poszukiwaną toyotę oraz mężczyznę, który demontował z niej części. Samochód nie posiadał tablic rejestracyjnych i miał usunięty fotel pasażera. Sprawdzenie w policyjnych systemach potwierdziło, że pojazd został skradziony w nocy z czwartku na piątek z terenu Woli - przekazała policjantka. Dodała też, że 34-latek został zatrzymany. - Nie chciał jednak wyjaśnić, jak wszedł w posiadanie toyoty - podkreśliła,
Policjanci przeszukali całą posesję. - Na jej terenie znaleźli silniki od pojazdów, poduszki powietrzne, kurtyny boczne, pasy bezpieczeństwa i inne zdemontowane części samochodowe. Odzyskana toyota o wartości ponad 130 tysięcy złotych po oględzinach została zabezpieczona i trafiła na parking depozytowy - poinformowała dalej Paulina Onyszko.
Zarzuty i policyjny dozór
Policjantka podała, że 34-latkowi przedstawiono już zarzuty. - Odpowie za paserstwo samochodu, za co grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, zobowiązując do stawiennictwa w komendzie w Wołominie trzy razy w tygodniu - podsumowała.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP