Policjanci z Pułtuska zatrzymali mężczyznę, który miał zaczepić przypadkowego przechodnia i uderzyć go pięścią w twarz. Poszkodowany stracił też telefon i portfel z pieniędzmi. Zatrzymany w tej sprawie usłyszał już zarzuty, grozi mu nawet do 15 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Pułtusku. Na ulicy Świętojańskiej 47-letni mężczyzna padł ofiarą agresora.
- Odmówił użyczenia papierosa, a w reakcji został uderzony pięścią w twarz. Został oszołomiony a przy tym okradziony z telefonu i portfela, w którym znajdowała się gotówka w kwocie 700 złotych. Po odzyskaniu świadomości pokrzywdzony udał się za napastnikiem, żądając zwrotu skradzionych rzeczy. Sprawca zwrócił mu telefon z portfelem, ale bez jego zawartości, a odpowiadając na kolejne prośby pokrzywdzonego o zwrot gotówki, został pobity do nieprzytomności - wskazała komisarz Milena Kopczyńska, oficer prasowa policji w Pułtusku.
Był już znany policjantom
Policjantka podkreśliła, że po otrzymaniu zgłoszenia dyżurny natychmiast skierował na miejsce pułtuskich policjantów. W toku wykonywanych czynności, analizując materiał z monitoringu, funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego, wytypowali mężczyznę, któremu odpowiadał wizerunek z nagrania. - Ustalili jego miejsce pobytu i zatrzymali sprawcę. Był znany policjantom i notowany już za inne przestępstwa. 26-letni mieszkaniec Pułtuska usłyszał zarzuty - zaznaczyła komisarz Kopczyńska.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Pułtusku zastosował wobec sprawcy tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Za przestępstwo rozboju i spowodowanie obrażeń ciała grozi mu kara pobawienia wolności do lat 15.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock