Pijany przyjechał po piwo i wódkę. Pracownica stacji zabrała mu kluczyki

Uniemożliwiła jazdę pijanemu kierowcy (zdj. ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w powiecie pułtuskim
Źródło: Google Maps
Wypił dużo, ale przyjechał po więcej. Dalszą jazdę pijanemu kierowcy uniemożliwiła pracownica jednej ze stacji paliw w okolicach Pułtuska. Kobieta zabrała 44-latkowi kluczyki.

W sobotę po południu mieszkaniec gminy Winnica przyjechał samochodem na stację paliw po piwo i wódkę. 

Wybiegła za kierowcą i zabrała mu kluczyki

Pracownica stacji zauważyła, że mężczyzna jest prawdopodobnie pijany i zaczęła go obserwować. Policja podkreśliła, że kobieta wykazała się dużą odpowiedzialnością i czujnością, a jej postawa jest godna naśladowania.

- Gdy 44-latek zrobił zakupy, skierował się do auta i zamierzał odjechać. Widząc to, kobieta wybiegła za nim, zabrała mu kluczyki od opla i zadzwoniła na policję - poinformowała młodszy aspirant Magdalena Bielińska z pułtuskiej policji.

Alkomat pokazał ponad trzy promile

Funkcjonariusze zbadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że ma ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Zatrzymali 44-latkowi prawo jazdy, a jego auto odstawili na policyjny parking.

Teraz mieszkaniec Winnicy odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem po pijanemu. Grozi mu do trzech lat więzienia. 

Czytaj także: