W zeszły piątek dyżurny otwockiej policji otrzymał zgłoszenie o celowym potrąceniu dzika. "Świadkowie twierdzili, że kierowca mitsubishi specjalnie zjechał na przeciwległy pas drogi, na którym znajdowało się stado dzików. Według relacji świadków mężczyzna trąbił i przepędzał dziki, ryzykując potrąceniem" - opisał podkom. Patryk Domarecki z Komendy Rejonowej Policji w Otwocku.
Na tym jednak się nie skończyło. "Kierowca zawrócił i powtórzył niebezpieczny manewr" - dodał policjant. Jak przekazał, w wyniku działania kierowcy, jedno ze zwierząt nie przeżyło. Na miejsce została zadysponowana załoga policji oraz lekarz weterynarii.
Zatrzymanie i zarzuty
Policjanci ustalili, do kogo należy mitsubishi oraz kto nim kierował. Do sprawy został zatrzymany 49-letni mieszkaniec Otwocka.
Mężczyzna usłyszał zarzuty o czyn z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, czyli celowego zderzenia z dzikiem doprowadzając w ten sposób do jego uśmiercenia. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Rejonowa w Otwocku po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zebranym w sprawie objęła mężczyznę dozorem policji, zobowiązując go do stawiennictwa w komendzie siedem razy w tygodniu.
Policja zaapelowała, by nie odwracać wzroku, gdy jest się świadkiem znęcania nad zwierzętami, bez różnicy czy sprawa dotyczy zwierząt domowych, czy dzikich. "W takim wypadku należy bezzwłocznie powiadomić odpowiednie służby, w tym policję. Każdy przypadek znęcania się nad zwierzętami będzie surowo karany" - zaznaczyła.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Otwock