Była główna księgowa otwockiej spółki wodociągowej została skazana za oszustwa finansowe. Na podstawie sfałszowanych faktur środki publiczne były przeznaczane na fikcyjne szkolenia i studia, zagraniczne wyjazdy, z których korzystała rodzina Grażyny O. oraz sprzęty elektroniczne i gospodarstwa domowego. Straty oszacowano na ponad 150 tysięcy złotych. Kobietę skazano na rok więzienia w zawieszeniu. Sąd nakazał także zwrot wyłudzonych pieniędzy.
O skazaniu byłej głównej księgowej Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji poinformował w komunikacie urząd miasta w Otwocku. Sprawa dotyczy lat 2014-18, kiedy to miało dochodzić do niegospodarności i oszustw w miejskiej spółce. Według urzędu, publiczne pieniądze były wówczas przeznaczane na fikcyjne szkolenia i studia, wycieczki zagraniczne i nieuzasadnione kampanie promocyjne wody z kranu oraz na milionowe nagrody dla pracowników.
Jednoosobowe zgromadzenie wspólników spółki reprezentował wtedy prezydent Otwocka Zbigniew Szczepaniak, a szefem rady nadzorczej był wiceprezydent Piotr Stefański. Prokuraturę o nieprawidłowościach zawiadomił Jarosław Margielski, który urząd prezydenta Otwocka objął jesienią 2018 roku.
Wyrok skazujący zapadł 17 listopada 2022 roku. "Zgromadzony materiał dowodowy był jednoznaczny i bezsporny. Grażyna O. przyznała się do zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, w świetle których okoliczności popełnionych przez nią przestępstw i wina nie budziły najmniejszych wątpliwości. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i musi oddać OPWiK łączną kwotę 153 165.59 złotych - tyle ile zostało udowodnione, że wyłudziła z miejskiej spółki" - podaje urząd Otwocka.
W załączonym do komunikatu skanie wyroku czytamy, że Grażynę O. oskarżono łącznie o siedem przestępstw polegających na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzeniu mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Sąd uznał ją winną wszystkich zarzucanych jej czynów.
Na zagraniczne szkolenie pojechali bliscy byłej księgowej
W komunikacie wskazano, że była główna księgowa była oskarżona o sfałszowanie faktur, którymi posługiwano się do wyłudzenia pieniędzy ze spółki. Najczęściej chodziło o faktury ze sklepów ze sprzętem RTV i AGD. Ostatnie z nich wystawiano we wrześniu 2018 roku, czyli tuż przed wyborami samorządowymi. Dodatkowo zarzuty dotyczyły udziału w rzekomych szkoleniach podatkowych na Wyspach Kanaryjskich, Sycylii i Wyspach Zielonego Przylądka. Była urzędniczka wyjechała na nie wraz z członkami swojej rodziny. "Jak zeznała w prokuraturze, nie było chętnych pracowników spółki OPWiK, żeby pojechać na te szkolenia, więc zabrała swoich najbliższych oraz ówczesną dziewczynę jej syna. Te wycieczki zagraniczne na koszt mieszkańców, kosztowały OPWiK 38 tysięcy 107 złotych" - podaje urząd.
Dalej opisano, że Grażyna O. posługiwała się także dokumentami podrobionymi przez nieustalone osoby. W ten sposób miało dojść między innymi do wyłudzenia 28,7 tys. zł na zwrot kosztów za rzekome studia. Jedna ze sfałszowanych faktur była wystawiona przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Inne dotyczyły aparatów fotograficznych i innych sprzętów, za które główna księgowa odbierała zwrot pieniędzy w kasie spółki. "Większość faktur była również sygnowana przez ówczesnego prezesa spółki OPWiK, wobec którego toczy się odrębne postępowanie. Co zdumiewające, Grażyna O. zeznała przed prokuraturą, że to znana i wpływowa osoba w Otwocku fałszowała te faktury i nie może powiedzieć kto to jest, bo grozi jej i rodzinie" - dodano.
Prezydent Otwocka: spółka znalazła się w trudnej sytuacji finansowej
Otwocki urząd podaje, że w sprawie toczą się także inne postępowania. Dotyczą m.in. nieprawidłowości, których miał się dopuścić były prezes OPWiK. Postawione zarzuty dotyczą lat 2014-2018. Jak podkreślono, gdyby pewne przestępstwa nie ulegały przedawnieniu zarzutów byłoby więcej.
- Cieszę się, że ta bulwersująca sprawa została zakończona prawomocnym wyrokiem. Grażyna O. oszukiwała nie tylko swoich współpracowników z OPWiK, ale także - jako pracownik miejskiej spółki - działała de facto na szkodę mieszkańców Otwocka - mówi cytowany w komunkacie Adam Ryszkowski, obecny przewodniczący rady nadzorczej OPWiK.
Urząd miasta podkreśla, że po ujawnieniu nieprawidłowości w spółce wprowadzono mechanizmy, które mają zapobiegać przypadkom wykorzystania jej środków do prywatnych celów. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski za niezrozumiałe uważa to, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie trwało blisko cztery lata. Zastanawia się także, czy wyrok dla byłej głównej księgowej jest adekwatny. Zwraca uwagę na to, że zasądzona kwota do zwrotu na rzecz spółki, czyli 153 tysiące złotych, jest zbliżona do rocznych nagród, jakie Grażyna O. otrzymywała od spółki, za zatrudnienie w OPWiK pobierała także wysokie wynagrodzenie.
- Do rozliczenia pozostają kwestie pozostałych osób, które były odpowiedzialne za to, co działo się w OPWiK, między innymi prezesa, członków rady nadzorczej. Konsekwencje tej skandalicznej działalności odczuwamy niestety do dzisiaj. Jeszcze przed wyborami samorządowymi wydatkowano około 3,5 miliona złotych na nagrody dla około 130 pracowników OPWiK. W efekcie tych wszystkich działań miejska spółka znalazła się w trudnej sytuacji finansowej - podkreśla prezydent, cytowany przez urząd miasta.
Dodaje też, że mimo wniosków spółki, nie zgodził się na podwyżki cen wody i ścieków dla mieszkańców. Ostatecznie oszczędności znaleziono dzięki redukcji etatów (z ponad 130 do 100), a także uszczelnieniu przychodów ze ścieków dowożonych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl