Była księgowa wodociągów skazana za wyłudzenia. Miała zabierać rodzinę na egzotyczne wycieczki

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji
Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji
Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i KanalizacjiArtur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Była główna księgowa otwockiej spółki wodociągowej została skazana za oszustwa finansowe. Na podstawie sfałszowanych faktur środki publiczne były przeznaczane na fikcyjne szkolenia i studia, zagraniczne wyjazdy, z których korzystała rodzina Grażyny O. oraz sprzęty elektroniczne i gospodarstwa domowego. Straty oszacowano na ponad 150 tysięcy złotych. Kobietę skazano na rok więzienia w zawieszeniu. Sąd nakazał także zwrot wyłudzonych pieniędzy.

O skazaniu byłej głównej księgowej Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji poinformował w komunikacie urząd miasta w Otwocku. Sprawa dotyczy lat 2014-18, kiedy to miało dochodzić do niegospodarności i oszustw w miejskiej spółce. Według urzędu, publiczne pieniądze były wówczas przeznaczane na fikcyjne szkolenia i studia, wycieczki zagraniczne i nieuzasadnione kampanie promocyjne wody z kranu oraz na milionowe nagrody dla pracowników.

Jednoosobowe zgromadzenie wspólników spółki reprezentował wtedy prezydent Otwocka Zbigniew Szczepaniak, a szefem rady nadzorczej był wiceprezydent Piotr Stefański. Prokuraturę o nieprawidłowościach zawiadomił Jarosław Margielski, który urząd prezydenta Otwocka objął jesienią 2018 roku.

Wyrok skazujący zapadł 17 listopada 2022 roku. "Zgromadzony materiał dowodowy był jednoznaczny i bezsporny. Grażyna O. przyznała się do zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, w świetle których okoliczności popełnionych przez nią przestępstw i wina nie budziły najmniejszych wątpliwości. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i musi oddać OPWiK łączną kwotę 153 165.59 złotych - tyle ile zostało udowodnione, że wyłudziła z miejskiej spółki" - podaje urząd Otwocka.

W załączonym do komunikatu skanie wyroku czytamy, że Grażynę O. oskarżono łącznie o siedem przestępstw polegających na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzeniu mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Sąd uznał ją winną wszystkich zarzucanych jej czynów.

Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i KanalizacjiArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Na zagraniczne szkolenie pojechali bliscy byłej księgowej

W komunikacie wskazano, że była główna księgowa była oskarżona o sfałszowanie faktur, którymi posługiwano się do wyłudzenia pieniędzy ze spółki. Najczęściej chodziło o faktury ze sklepów ze sprzętem RTV i AGD. Ostatnie z nich wystawiano we wrześniu 2018 roku, czyli tuż przed wyborami samorządowymi. Dodatkowo zarzuty dotyczyły udziału w rzekomych szkoleniach podatkowych na Wyspach Kanaryjskich, Sycylii i Wyspach Zielonego Przylądka. Była urzędniczka wyjechała na nie wraz z członkami swojej rodziny. "Jak zeznała w prokuraturze, nie było chętnych pracowników spółki OPWiK, żeby pojechać na te szkolenia, więc zabrała swoich najbliższych oraz ówczesną dziewczynę jej syna. Te wycieczki zagraniczne na koszt mieszkańców, kosztowały OPWiK 38 tysięcy 107 złotych" - podaje urząd.

Dalej opisano, że Grażyna O. posługiwała się także dokumentami podrobionymi przez nieustalone osoby. W ten sposób miało dojść między innymi do wyłudzenia 28,7 tys. zł na zwrot kosztów za rzekome studia. Jedna ze sfałszowanych faktur była wystawiona przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Inne dotyczyły aparatów fotograficznych i innych sprzętów, za które główna księgowa odbierała zwrot pieniędzy w kasie spółki. "Większość faktur była również sygnowana przez ówczesnego prezesa spółki OPWiK, wobec którego toczy się odrębne postępowanie. Co zdumiewające, Grażyna O. zeznała przed prokuraturą, że to znana i wpływowa osoba w Otwocku fałszowała te faktury i nie może powiedzieć kto to jest, bo grozi jej i rodzinie" - dodano.

Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i KanalizacjiArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Prezydent Otwocka: spółka znalazła się w trudnej sytuacji finansowej

Otwocki urząd podaje, że w sprawie toczą się także inne postępowania. Dotyczą m.in. nieprawidłowości, których miał się dopuścić były prezes OPWiK. Postawione zarzuty dotyczą lat 2014-2018. Jak podkreślono, gdyby pewne przestępstwa nie ulegały przedawnieniu zarzutów byłoby więcej.  

- Cieszę się, że ta bulwersująca sprawa została zakończona prawomocnym wyrokiem. Grażyna O. oszukiwała nie tylko swoich współpracowników z OPWiK, ale także - jako pracownik miejskiej spółki - działała de facto na szkodę mieszkańców Otwocka - mówi cytowany w komunkacie Adam Ryszkowski, obecny przewodniczący rady nadzorczej OPWiK.

Urząd miasta podkreśla, że po ujawnieniu nieprawidłowości w spółce wprowadzono mechanizmy, które mają zapobiegać przypadkom wykorzystania jej środków do prywatnych celów. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski za niezrozumiałe uważa to, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie trwało blisko cztery lata. Zastanawia się także, czy wyrok dla byłej głównej księgowej jest adekwatny. Zwraca uwagę na to, że zasądzona kwota do zwrotu na rzecz spółki, czyli 153 tysiące złotych, jest zbliżona do rocznych nagród, jakie Grażyna O. otrzymywała od spółki, za zatrudnienie w OPWiK pobierała także wysokie wynagrodzenie.

- Do rozliczenia pozostają kwestie pozostałych osób, które były odpowiedzialne za to, co działo się w OPWiK, między innymi prezesa, członków rady nadzorczej. Konsekwencje tej skandalicznej działalności odczuwamy niestety do dzisiaj. Jeszcze przed wyborami samorządowymi wydatkowano około 3,5 miliona złotych na nagrody dla około 130 pracowników OPWiK. W efekcie tych wszystkich działań miejska spółka znalazła się w trudnej sytuacji finansowej - podkreśla prezydent, cytowany przez urząd miasta.

Dodaje też, że mimo wniosków spółki, nie zgodził się na podwyżki cen wody i ścieków dla mieszkańców. Ostatecznie oszczędności znaleziono dzięki redukcji etatów (z ponad 130 do 100), a także uszczelnieniu przychodów ze ścieków dowożonych.

Informowaliśmy także o wniosku radnych Prawa i Sprawiedliwości o odwołanie wiceburmistrza Targówka. Jak twierdzą, współpracował on z aktywistą skazanym za pedofilię:

Wioska Żywej Archeologii na Targówku
Wioska Żywej Archeologii na TargówkuMateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:kk/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja.

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl