Świadek zauważył mężczyznę leżącego w jednym z pustostanów na ul. Żeromskiego. Interweniujący policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego ustalili, że przebywający tam 60-latek jest bezdomny. W pustostanie szukał schronienia przed niskimi temperaturami. Na szczęście mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej. Funkcjonariusze odwieźli go do ośrodka dla osób bezdomnych w miejscowości Konarzewo-Sławki.
Piaseczyńscy policjanci z kolei na jednej z ulic w Ustanowie odnaleźli wychłodzonego 41-latka. Był skąpo ubrany, leżał na śniegu i nie do końca wiedział, co się z nim dzieje. Gdyby nie szybka reakcja i udzielona pomoc, mogłoby dojść do tragedii. Funkcjonariusze przewieźli 41-latka do Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Mężczyzna spędził noc w policyjnej celi.
ZOBACZ: Niskie temperatury mogą być niebezpieczne. Jak pomóc w przypadku hipotermii?
Apelujemy o zwracanie uwagi na osoby zagrożone wychłodzeniem. Najbliższe dni i noce również mają być bardzo mroźne. Pamiętajmy, że niskie temperatury są śmiertelnym zagrożeniem szczególnie dla osób bezdomnych, starszych, mieszkających samotnie oraz nietrzeźwych długo przebywających na zewnątrz. Policjanci podczas patroli zwracają uwagę na miejsca, gdzie mogą przebywać osoby narażone na wychłodzenie. Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki, klatki schodowe i piwnice. Pomagać może każdy - reagując i dzwoniąc w takim przypadku na numer alarmowy 112. Zgłoszenie można przekazać anonimowo. Możemy też skorzystać z aplikacji Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa pod warunkiem, że jest to sytuacja niewymagająca natychmiastowej interwencji policjantów. KMZB jest mobilnym narzędziem, które ma realny wpływ na poprawę naszego bezpieczeństwa. W katalogu dostępnych zagrożeń znajduje się kategoria "osoba bezdomna wymagająca pomocy". Pozwala ona wskazać użytkownikom miejsca przebywania osób bezdomnych wymagających wsparcia. Znacznik ten staje się szczególnie ważny w okresie zimowym i jest cenną informacją dla policjantów. Pamiętajmy, że jeden telefon może uratować komuś życie!
Policjanci zwracają uwagę na niskie temperatury i związane z tym ryzyko wychłodzenia organizmu. Jak podkreślają, jest to realne zagrożenie dla osób w kryzysie bezdomności, nieporadnych i w starszym wieku. - Jeśli widzimy takiego człowieka, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane - apelują.
W zimę funkcjonariusze podczas patroli zwracają szczególną uwagę na miejsca, gdzie mogą szukać schronienia i nocować osoby w kryzysie bezdomności. - Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki. Każdego roku monitorujemy sytuację tych osób, sami oferujemy pomoc każdemu, kto jej potrzebuje - odnajdując takie osoby, zawsze proponujemy przewiezienie ich do ośrodków, w których jest ciepło, gdzie mogą zjeść ciepły posiłek i przespać się w normalnych warunkach - wyjaśniają w komunikacie.
Zwracają się z apelem, aby nikt z nas nie był obojętny na potrzeby drugiego człowieka. Zgłoszenia można przekazywać pod numer 112 lub pogotowia ratunkowego. Można też dokonać zgłoszenia na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. - Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, gdy od jego wiedzy i umiejętności będzie zależało bezpieczeństwo innej osoby - podkreślają w mediach społecznościowych.
Czym jest hipotermia?
Hipotermia to znaczny spadek temperatury ciała połączony z zaburzeniem termoregulacji organizmu. W wyniku obniżenia temperatury ciała życiowe procesy ulegają zwolnieniu i następuje ogólne pogorszenie sprawności. W skrajnych przypadkach może to stanowić zagrożenie dla życia człowieka.
Wyróżnia się trzy stopnie hipotermii ze względu na głębokość obniżenia temperatury ciała:
Lekki (temperatura ciała spada do 32-35 st. C), charakteryzujący się uczuciem marznięcia, skóra jest blada i zimna. Występują dreszcze i drżenie mięśni. Słabną ramiona i nogi, dołączają się zawroty głowy, niepokój i dezorientacja.
Średni (temperatura ciała spada do 30-32 st. C), w którym następuje stadium wyczerpania, w którym objawy hipotermii lekkiej nasilają się. Dodatkowo pojawia się brak wrażliwości na bodźce i sztywnienie mięśni. Przechłodzony organizm dostaje skurczów mięśni, zachowuje się apatycznie i cierpi na zaburzenia świadomości, które powodują zobojętnienie na własny los (poszkodowany nie jest w stanie sobie pomóc).
Ciężki (temperatura ciała spada poniżej 30 st. C) - człowiek jest w stanie bezwładności. Poszkodowany nie odczuwa bólu, zachowaniem przypomina osobę po spożyciu alkoholu. Jego mowa jest bełkotliwa i występuje niezborność ruchowa. Puls jest słabo wyczuwalny, a oddech wolny i płytki. Zanika reakcja źrenic na światło, co jest spowodowane niedotlenieniem mózgu. Poszkodowany ostatecznie traci przytomność.
Obniżenie temperatury ciała do 25 st. C może prowadzić do śmierci.
Pomoc w przypadku hipotermii
Policjanci podkreślają, że każdej zimy wiele osób umiera z wychłodzenia organizmu. Tymczasem wiele z nich można uratować, udzielając choćby podstawowej, pierwszej pomocy.
Jak postępować z wychłodzoną osobą? Najpierw należy sprawdzić, czy jest bezpiecznie, a następnie założyć rękawiczki. Kolejnym krokiem jest ocena stanu poszkodowanego, czyli sprawdzenie przytomności i oddechu. Następnie wzywamy pogotowie.
Oczekując na przyjazd ratowników, należy zabezpieczyć poszkodowanego przed dalszym wychłodzeniem. Najlepiej go przenieść lub zaprowadzić do ciepłego pomieszczenia lub starać znaleźć miejsce osłonięte od śniegu, wiatru i deszczu. Jeżeli ubranie poszkodowanego jest mokre, należy jak najszybciej je zdjąć bez zbędnego poruszania poszkodowanego (np. rozcinając je). W przypadku podejrzenia odmrożenia okolic dystalnych ciała, tj. uszu, nosa, rąk i stóp, należy rozluźnić uciskające części garderoby, które ograniczają ukrwienie. Poszkodowanego dobrze jest okryć kocem lub folią izotermiczną złotą stroną do góry. Dodatkowo wskazane jest okrycie szyi i głowy, co zmniejszy utratę ciepła.
Gdy poszkodowany jest przytomny, możemy podać do picia gorące napoje (wskazane są z dużą zawartości cukru np. z sokiem malinowym). W przypadku stwierdzenia uszkodzeń skóry u osoby poszkodowanej należy zabezpieczyć je opatrunkiem. W przypadku gdy taka osoba jest nieprzytomna, ale ma czynności życiowe, należy ułożyć ją w pozycji bezpiecznej, która zapewni swobodne oddychanie.
U osoby wyziębionej należy stale kontrolować oddech. Kiedy dojdzie do zatrzymania oddechu i krążenia, trzeba przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Alkohol nie pomoże
Jak wyjaśniają mundurowi, jednym z najczęstszych, a zarazem najbardziej fałszywych mitów jest ten, że na rozgrzewkę najlepszy jest alkohol. - To nieprawda. Faktycznie przez chwilę osoba pijąca czuje ciepło, to jednak za chwilę jej organizm jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie. Dużym niebezpieczeństwem jest wychodzenie na zewnątrz, będąc pod wpływem alkoholu. "Wystarczy chwila nieuwagi, śliska, nierówna nawierzchnia i można się potknąć, wywrócić i nie mieć siły się podnieść" - opisują w komunikacie.
Jak zaznaczają, w takich okolicznościach o tragedię nietrudno. Dlatego policjanci apelują, by nie przechodzić obojętnie obok osób po alkoholu podczas silnych mrozów. Osoby takie wymagają szczególnej pomocy, człowiek nietrzeźwy zdecydowanie szybciej traci ciepło.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja