Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.
W miniony wtorek dzielnicowy, sierżant sztabowy Krzysztof Pydyn odwiedził uczniów Szkoły Podstawowej w Lutocinie, aby porozmawiać z nimi o bezpieczeństwie. Pod koniec prelekcji nauczycielka zaczęła się dziwnie zachowywać, traciła zdolność mowy. W pierwszej chwili reakcja dzielnicowego skłaniała się ku podejrzeniu udaru mózgu.
- Policjant podszedł do mdlejącej kobiety i podtrzymał ją za ramiona. W tym samym momencie wyczuł pod palcami urządzenie służące do monitorowania parametrów zdrowotnych u osób chorych na cukrzycę. Był to pierwszy wyraźny sygnał, że ma do czynienia z cukrzykiem - poinformował rzecznik policji w Żurominie aspirant Tomasz Łopiński.
Życie kobiety było zagrożone
Funkcjonariusz pomógł następnie kobiecie przejść do sekretariatu, gdzie w rozmowie z pracownicą szkoły uzyskał potwierdzenie, że kobieta choruje na cukrzycę. Sekretarka zasugerowała podanie insuliny. Niepewność policjanta dotycząca stanu zdrowia pedagog, czy ma do czynienia z nadmiarem, czy może niedoborem cukru, powstrzymała go od podania leku.
- Poprosił pracownicę o wezwanie karetki, a sam zaczął szukać w torebce poszkodowanej jej telefonu, kojarząc, że urządzenie na jej ramieniu musi być połączone z aplikacją. Następnie użył jej linii papilarnych do odblokowania telefonu, a na wyświetlaczu pojawił się komunikat, że zawartość cukru spadła poniżej 60 jednostek, co stanowiło realne zagrożenie dla życia kobiety - poinformował dalej rzecznik.
Chwilę później sytuacja została opanowana. - Podanie słodkiego napoju kobiecie pozwoliło odzyskiwać świadomość. Okazało się również, że pedagog, aby telefon nie przeszkadzał w zajęciach, wyciszyła dźwięki, co sprawiło, że dźwięk ostrzeżenia był wówczas niesłyszalny. Dzięki szybkiej i stanowczej reakcji dzielnicowego kobieta szybko odzyskała świadomość - wyjaśnił aspirant Łopiński.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Żurominie