Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Plaża w Łebie
Kim są "łowcy głów"? (materiał archiwalny, ilustracyjny)
Źródło: UWAGA! TVN
44-latek był poszukiwany listem gończym, ale wakacje spędzał za granicą. Został zatrzymany po powrocie do Polski. Inny urlopowicz wpadł z kolei w Łebie, gdzie pojechał wypocząć po ponad dwóch latach ukrywania się.

Mieszkaniec Radomia poszukiwany był na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy w Radomiu. Radomscy kryminalni ustalali jego miejsce pobytu i w ostatnich dniach mężczyzna został zatrzymany na terenie miasta, gdy wracał autem z wakacji.

- 44-latek nie spodziewał się, że urlop spędzony we Włoszech zakończy w celi. Policjanci przewieźli go do aresztu śledczego, gdzie spędzi najbliższe miesiące, odbywając karę pozbawienia wolności za niestosowanie się do obowiązku alimentacyjnego – przekazuje w komunikacie Justyna Jaśkiewicz z radomskiej policji.

ZOBACZ TAKŻE: Spod prysznica prosto do aresztu.

Nie zaczął urlopu

Inny mieszkaniec Radomia, 29-latek, ukrywał się ponad dwa lata. Od 2022 roku był poszukiwany na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy w Radomiu w związku z dokonanymi rozbojami.

Pzez ten czas przebywał głównie poza granicami naszego kraju. - A gdy wrócił do Polski, postanowił spędzić urlop nad morzem. W Łebie czekali na niego już radomscy kryminalni, wspierani przez miejscowych policjantów – powiedziała Justyna Jaśkiewicz.

Trafił do więzienia, gdzie spędzi najbliższe trzy lata.

Czytaj także: