Zapłakany chłopiec błąkał się przy cmentarzu, dziewczynka bezradnie się rozglądała 

uniwersalne_strazniczki_cmentarz
Ciechanów (Mazowsze)
Źródło: Google Earth
Wystarczy chwila nieuwagi, aby dziecko zniknęło. Takie przygody, na cmentarzach, przeżyli ostatnio pięcioletni chłopiec i 11-letnia dziewczynka. Skończyły się szybko i szczęśliwie. Policja radzi, co zrobić, by nie zgubić dziecka. 

Do takiej sytuacji doszło na cmentarzu w Ciechanowie. Policjanci o zapłakanym chłopcu przebywającym bez opieki dorosłych dowiedzieli się od mieszkańca powiatu ciechanowskiego. Znaleźli malucha, pięciolatek powiedział, że się zgubił.

- Chłopiec był przestraszony, nie był w stanie powiedzieć, jak się nazywa i gdzie mieszka. Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem i przekazali informację o zagubionym pięciolatku do pozostałych patroli pełniących tego dnia służbę na terenie powiatu ciechanowskiego. Rozpoczęły się poszukiwania opiekunów - przekazuje w komunikacie aspirant Magda Zarembska z ciechanowskiej policji. - Po kilku minutach do innego patrolu drogówki, z prośbą o pomoc w odnalezieniu zagubionego syna, zgłosił się mieszkaniec powiatu wołomińskiego. Dzięki reakcji świadka i szybkim działaniom policjantów chłopiec już po chwili wrócił pod opiekę swojego taty – dodaje.  

O pomoc w odnalezieniu Ani poprosił jej tata

Podobną przygodę przeżyła 11-letnia Ania. Do strażników miejskich z VI Oddziału Terenowego na Cmentarzu Bródnowskim. podszedł zdenerwowany mężczyzna i poprosił o pomoc w odnalezieniu córki. Dziewczynka była z nim na cmentarzu i tam się zgubiła. Szukał jej na własną rękę, ale nie znalazł.

"Funkcjonariusze poinformowali przez radiostacje patrole w okolicy o zaginionej. Strażnikom przekazano personalia oraz dokładny rysopis dziewczynki wraz ze szczegółami jej ubrania. Minęło niespełna 10 minut, gdy inny patrol straży miejskiej zauważył bezradnie błąkającą się dziewczynkę, której wygląd odpowiadał opisowi przekazanemu przez ojca. Funkcjonariusze zaopiekowali się nią i za pośrednictwem radiostacji poinformowali kolegów oczekujących z tatą, że jego córka się odnalazła" - informuje stołeczna straż miejska.  

O pomoc w odnalezieniu Ani poprosił jej tata
O pomoc w odnalezieniu Ani poprosił jej tata
Źródło: straż miejska

Po kwadransie nerwowa przygoda zakończyła się szczęśliwie. Ojciec odebrał córkę, dziękując strażnikom za pomoc. 

Gdy wybierasz się w wyjątkowo zatłoczone miejsce, postaw na wyrazisty ubiór: odblaskowa koszulka czy kolorowa czapka, którą widać z daleka.  Podpowiedz dziecku, jak ma się zachować, gdy się zgubi. Powinno stać w miejscu i czekać, aż je znajdziesz (nie wolno mu wychodzić ze sklepu czy dworca, wsiadać z nikim do samochodu).  Naucz swoje dziecko jego podstawowych danych personalnych, takich jak imię i nazwisko oraz rodzinne miasto, a także imiona i  nazwiska rodziców. Pamiętaj jednak, że w sytuacji stresującej większość dzieci zapomina podstawowych informacji, dlatego zadbaj o bransoletkę lub opaskę z danymi kontaktowymi rodziców, lub opiekunów. Gdy dziecko się zagubi, nie trać czasu na szukanie go na własną rękę. Natychmiast poinformuj policję.  Najważniejsza zasada to nie szukać "po cichu". Warto zastosować technikę, która zaangażuje w poszukiwania więcej osób, dlatego należy zamiast imienia wykrzykiwać opis wyglądu dziecka. Na przykład: "szukam chłopca: 4 lata, blond włosy, czerwona bluzka, zielone spodenki". Metoda działa skutecznie, bowiem więcej osób szuka konkretnego dziecka, a jeżeli ktoś chciałby je skrzywdzić, to jest szansa, że zrezygnuje ze swoich zamiarów. 
policja
Czytaj także: