Najpierw zbiórka, chwilę później ruszali w las - przez dwa ostatnie dni prawie wszyscy pracownicy Kampinosu byli zaangażowani w liczenie łosi. Od rana do zmierzchu, podzieleni na grupy, próbowali podejść ukryte między drzewami zwierzęta. Napotkane łosie były odnotowywane w specjalnych formularzach. Z kamerą braliśmy udział w takiej akcji.