W Ursusie Niedźwiadek powstaje jedenasty w Warszawie parking Parkuj i Jedź. Zdaniem ZTM prace na budowie idą pełną parą. Nic jednak bardziej mylnego. Na miejscu obecny jest jedynie ochroniarz.
- Na razie nie dzieje się nic. Dopóki nie odpuści mróz, bo jest wszystko zamarznięte – wyjaśnia ochroniarz.
Będzie parking, ale nie będzie przystanku?
Zarząd Transportu Miejskiego obiecuje, że parking będzie gotowy już w połowie 2012 roku. Problem tylko w tym, że nikt nie jest wstanie obiecać, czy kierowcy wtedy będą już mogli się z niego przesiąść na pociąg. Bo przystanek kolejowy Ursus Niedźwiadek cały czas pozostaje tylko na wizualizacjach.
Wybudowanie nowego peronu wymaga przesunięcia torów o kilka metrów. To z kolei oznacza, że kolejarze muszą zająć kilka nowych działek. Tu jednak pojawia się problem.
- Kiedy byliśmy gotowi do złożenia wniosku do wojewody o wydanie decyzji o ustaleniu linii kolejowych, otrzymaliśmy informację, że w międzyczasie geodeci podzielili ważne dla budowy działki na kolejne. Musimy teraz na nowo wniosek przygotować - przyznaje Robert Kuczyński z Centrum Realizacji Inwestycji w PKP PLK.
To jednak znów wymaga czasu. Na miejsce znów musi pojechać geodeta, żeby poprawić dokumenty. Wtedy będzie można przygotować nowy wniosek. Czy uda się zrealizować inwestycję na czas?
- Myślę, że nie ma możliwości wyliczenia takiego prawdopodobieństwa. Możemy jakby tylko trzymać kciuki, żeby wszystkie decyzje były wydawane sprawnie i żeby wykonawcy, którzy ubiegają się o przetarg, nie protestowali - wyjaśnia Kuczyński.
Zbudują peron, dokończą parking
Na szybkie rozpoczęcie prac przez kolejarzy liczy ZTM, bo dopiero wtedy miasto będzie mogło budować przejścia pod torami do powstającego parkingu.
- Jeśli parking zostanie oddany wcześniej, a przystanku kolejowego nie będzie, to wtedy parking będzie się cieszył mniejszym zainteresowaniem kierowców – zaznacza Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
A zainteresowanie inwestycją w Ursusie jest olbrzymie. I nie chodzi tylko o parking i peron, ale również o przejście podziemne, którego tak tutaj brakuje.
- Ja tu chodzę przez te tory od 40 lat, bo w 1969 roku kupiłem tutaj działkę. A ilu ludzi zginęło na tych torach – mówi mieszkaniec Ursusa.
Miasto chce, żeby cały węzeł był gotowy w połowie przyszłego roku.
Łukasz Wieczorekmyk/ec