- Żadna ze skontrolowanych na Mazowszu gmin nie sprawdzała jak firmy odbierające odpady komunalne wywiązują się z zawartych umów - powiedział wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. W efekcie część śmieci mogła trafiać poza region.
Kozłowski na poniedziałkowej konferencji prasowej przyznał, że ustawa śmieciowa nie przewiduje sankcji za to, że samorządy nie prowadzą takich kontroli.
- Fakt, że takich sankcji nie ma, a samorządy mają ustawowy obowiązek kontroli firm, budzi nasz niepokój - podkreślił.
Wojewoda mazowiecki poinformował, że nałożenie sankcji na gminy za brak kontroli podmiotów odbierających odpady komunalne jest jedną z rekomendacji, jaką wraz z Wojewódzkim Mazowieckim Inspektorem Ochrony Środowiska Adamem Ludwikowskim skierował do ministra środowiska.
- Drugim pomysłem jest obowiązek sporządzania przez gminy harmonogramu rocznych kontroli i uzgadniania go z wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska - dodał wojewoda.
Będą zmiany w ustawie?
W resorcie środowiska pod przewodnictwem Andrzeja Kraszewskiego pracuje grupa ekspertów, która ma do czerwca przygotować propozycję zmian tzw. ustawie śmieciowej. Zdaniem Ludwikowskiego, który również wziął udział w konferencji, nowelizacja mogłaby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2015 r.
Wojewódzki Mazowiecki Inspektor Ochrony Środowiska poinformował, że kontrola jaką od lipca do października zeszłego roku przeprowadziła inspekcja na Mazowszu dotyczyła 32 samorządów (10 proc. gmin z województwa).
Zbierają więcej śmieci
Ludwikowski dodał, że w trzecim kwartale ubiegłego roku odnotowano, w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej, wzrost masy odpadów zebranych w gminach (o 13 proc.) i dwukrotny wzrost masy odpadów segregowanych. Część regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych jest rozbudowywana i modernizowana; zmniejsza się liczba dzikich wysypisk śmieci.
Inspektor wskazał jednak, że problemem na Mazowszu jest terminowość i rzetelność składanych przez gminy sprawozdań z prowadzonej gospodarki śmieciowej. Nie wszystkie gminy otworzyły tzw. punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych.
Jedyną gminą na Mazowszu, która nie zorganizowała przetargu na odbiór i zagospodarowywanie śmieci, jest gmina Jednorożec. Samorząd został ukarany przez inspekcję środowiska. Gmina odwołała się od tego postanowienia, twierdząc, że obowiązujący na jej terenie system śmieciowy jest zgodny z wymogami ustawy.
"Nie stawiamy Warszawie żadnego terminu"
Sam wojewoda przyznał w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że martwią go problemy Warszawy z wdrożeniem ustawy śmieciowej.
- Chcielibyśmy, żeby już wszyscy mieszkańcy Warszawy funkcjonowali w nowym systemie, który zachęca do selekcji odpadów, zwiększa ilość odpadów zbieranych selektywnie, aby osiągnąć ten efekt pozytywny, który mamy bardzo wyraźnie na terenie całego województwa. Wzrasta i ilość zbieranych odpadów i tych, które są zbierane selektywnie - powiedział Jacek Kozłowski.
Wojewoda nie wyznaczył jednak władzom stolicy konkretnego terminu na wdrożenie ustawy w całym mieście. - Nie stawiamy żadnego nowego terminu, bo nie chcemy stawiać terminów nierealistycznych. Dotychczasowy termin 1 lutego to była deklaracja miasta. Zobowiązujemy miasto do tego, żeby systematycznie składało nam sprawozdania ze zmian sytuacji i, żeby przede wszystkim informowało mieszkańców, którzy funkcjonują w systemie przejściowym, o zasadach funkcjonowania tego systemu
Kłopoty z przetargiem
Umowy na odbiór śmieci podpisano 19 listopada, ale tylko na obsługę 4 z 9 obszarów, na które podzielono Warszawę.
- Od 1 lutego Lekaro będzie obsługiwało Pragę Południe i Północ (wartość umowy to ok. 114,4 mln zł brutto) oraz Rembertowa, Wawra i Wesołej (ok. 96 mln zł brutto). - Sita Polska - z Ursynowa i Wilanowa (108 mln zł brutto). - Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania będzie odbierać odpady ze Śródmieścia (za 109,6 mln zł brutto),
To oznacza, że według nowych zasad śmieci będą odbierane z 8 dzielnic - mniej więcej połowy miasta. W pozostałych będzie obowiązywać system pomostowy, bo postępowanie w sprawie wyboru firm w tych rejonach toczy się przed Krajową Izbą Odwoławczą.
PAP/lata/b