- Miasto nie ma pieniędzy na porządkowanie parków, ulic czy terenów przedszkoli, a więźniowie są bardzo chętni do wykonywania takich prac. Dotychczas nasza współpraca była organizowana doraźnie, np. przy klęskach żywiołowych, podpisane dziś porozumienie na stałe ureguluje nasze kontakty - powiedziała PAP kpt. Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej.
Dodała, że podejmowanie takich prac nie tylko ułatwia więźniom uzyskanie zwolnienia warunkowego, ale też pozwala im ponownie przystosować się do społeczeństwa. - Więźniowie, którzy dadzą się poznać jako odpowiedzialni i rzetelni pracownicy, mają większą szansę znaleźć pracę po odbyciu kary - często zleconą przez urzędy, na rzecz których wcześniej pracowali jako skazani - zaznaczyła.
"To są nasi obywatele"
- Więzień to stały i pewny pracownik, pozostający pod pewną kontrolą, którego można zatrudnić za niewielkie pieniądze. Przedsiębiorstwa mogą zatrudniać nawet pojedynczych skazanych, którzy często są fachowcami w różnych dziedzinach - powiedział obecny przy podpisaniu porozumienia Stanisław Chmielewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
- Niektórzy mówią, że osoby osadzone są wykluczone, ale to nadal nasi obywatele, którzy mają prawo uzyskać od państwa możliwość powrotu do normalnego życia. Odbywanie kary nie powinno być czasem straconym - to czas na pracę - dodał.
7283 osadzonych
W mazowieckich aresztach i zakładach karnych przebywa obecnie 7283 osadzonych, z czego 809 wykonuje prace nieodpłatne, a 744 prace odpłatne, m. in. w stacjach obsługi samochodów czy przy sortowaniu śmieci. Wartość roboczogodzin wypracowanych w sierpniu przez warszawskich osadzonych to ok. miliona złotych.
Porozumienie podpisane zostało w czwartek przez dyrektor Okręgowej Służby Więziennej (OSW) w Warszawie, ppłk Annę Osowską-Rembecką, oraz burmistrzów stołecznych dzielnic: Mokotowa, Ursynowa, Żoliborza, Białołęki, Bemowa, Pragi Południe, Targówka, Wawra, a także podwarszawskich Ząbek i Łomianek.
PAP/par