W gminach na północ od Warszawy rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie rozbudowy linii kolejowej ze stolicy w kierunku Nasielska. Zaproponowane przez kolejarzy warianty spotkały się z głośnym sprzeciwem mieszkańców oraz władz samorządowych. - Wzdłuż miejsc, które są teraz wskazywane jako korytarze przebiegu nowej linii kolejowej, powstają już nie dziesiątki, ale setki domów - wskazuje wójt gminy Wieliszew.
W marcu w podwarszawskich gminach rozpoczęły się konsultacje społeczne dotyczące budowy nowej linii szybkiej kolei w ramach projektu spółki PKP PLK: "Zwiększenie przepustowości na odcinku Warszawa Wschodnia – Nasielsk (Kątne/Świercze)".
Najpierw przedstawiciele PKP PLK oraz przygotowującej studium wykonalności firmy Databout spotkali się z mieszkańcami powiatu nowodworskiego. W tym tygodniu konsultacje przeniosły się do powiatu legionowskiego. We wtorek spotkanie odbyło się w Jabłonnie, w środę - w Legionowie, a w czwartek w Wieliszewie. To ostatnie spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem. Hala sportowa wypełniła się po brzegi mieszkańcami, którzy nie chcą, aby w ich sąsiedztwie jeździły pociągi dużych prędkości. Obawiają się też wysiedlenia ze swoich domów.
Podczas trwającego blisko pięć godzin spotkania mieszkańcy mogli zgłaszać swoje uwagi do projektu. Zanim jednak zostali dopuszczeni do głosu, przeprowadzono panel ekspercki, moderowany przez wójta gminy Wieliszew Pawła Kownackiego. Zaproszeni eksperci przekonywali, że nowa linia w zaproponowanym przez projektantów przebiegu będzie kosztowna finansowo i społecznie, ale również spowoduje degradację cennych przyrodniczo terenów, takich jak Dolina Narwi, czy zagrożony podtopieniami obszar Niziny Krubińskiej.
Hala wypełniła się nie tylko ludźmi, ale też hasłami na transparentach. "Łapy precz! Zostawcie nasze domy", "Warszawski obszar chronionego krajobrazu to nie torowisko", "Mokradła to skarb", czy "Nie dla Pendolino" - to tylko niektóre z nich. Pojawiły się też plakaty z wizerunkami znanych osób ze świata kultury, które popierają protest przeciwko kolejom dużych prędkości na tym terenie, a wśród nich aktorka Agata Buzek oraz aktor Michał Czarnecki.
Do dalszej analizy dwa korytarze
Umowę na opracowanie studium wykonalności na rozbudowę linii kolejowej w kierunku Legionowa i Nasielska spółka PKP PLK podpisała w lipcu 2020 roku. Przygotowująca studium firma Databout wyrysowała siedem korytarzy, w których mogłaby przebiegać nowa linia. Spośród nich wybrano dwa, dla których zostaną przygotowane szczegółowe analizy techniczne. Są to wariant czwarty i szósty. Oznaczone odpowiednio kolorami jasnoniebieskim oraz zielonym.
Korytarz czwarty zakłada przebieg od stacji Warszawa Praga wzdłuż istniejącej linii kolejowej numer 9. Następnie przed wejściem do Legionowa zakłada odgałęzienie w kierunku wschodnim i przejście tunelem pod Centrum Szkolenia Policji. Dalej już w poziomie terenu linia przechodziłaby w kierunku północno-zachodnim pomiędzy Olszewnicą Starą i Kałuszynem, a potem przez Kikoły oraz wschodnią część Psucina i Studzianek, przechodząc po zachodniej stronie stacji Nasielsk. Włączenie w linię numer 9 nastąpiłoby w okolicy przystanku Kątne.
Szósty korytarz zakłada przebieg od stacji Warszawa Praga do Legionowa. Następnie za Chotomowem projektowana linia odłącza się od istniejącej i biegnie po zachodniej stronie Krubina. Dalej przechodzi przez miejscowości Czarnowo i Psucin oraz wschodnią część miejscowości Studzianki. Tak jak w przypadku korytarza czwartego połączenie z linią kolejową numer 9 nastąpiłoby w okolicach miejscowości Kątne. Ten wariant korytarza nie zakłada budowy tunelu.
Mieszkańcy chcą korytarza siódmego
Wytyczonym w ten sposób korytarzom sprzeciwiają się mieszkańcy. Wtórują im władze trzech gmin: Legionowa, Wieliszewa oraz Jabłonny. 13 marca podpisali tzw. "Deklarację Legionowską", w której zwrócili się do PKP PLK "o ponowne przeanalizowanie koncepcji rozwoju infrastruktury kolejowej na terenie powiatu". Mieszkańcy oraz lokalne władze podkreślają, że chcą zwiększenia przepustowości, ale nie kosztem ich nieruchomości i środowiska naturalnego.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl wójt gminy Wieliszew Paweł Kownacki podkreślił, że okolica prężnie się rozwija. - Wzdłuż miejsc, które są teraz wskazywane jako korytarze przebiegu nowej linii kolejowej, powstają już nie dziesiątki, ale setki domów - powiedział.
Kownacki zaznaczył, że ani władze protestujących gmin, ani ich mieszkańcy nie są przeciwko rozwojowi kolei. Postuluje, żeby zwiększyć przepustowość, rozbudowując tory w istniejącym korytarzu kolejowym. W materiałach studialnych to korytarz siódmy oznaczony kolorem różowym. - Ponadto apelujemy, aby odstąpiono od postulatu wprowadzenia prędkości ponad 200 kilometrów na godzinę od razu po wyjechaniu z Warszawy - zaznaczył. Podkreślił, że wybór tego wariantu i ograniczenie prędkości pozwoli też na obsługę przez kolej dużych prędkości lotniska w Modlinie.
Wójt zwrócił uwagę również na aspekt przyrodniczy. - Wskazane korytarze, bez względu na to, który zostałby wybrany, demolują jeden z niewielu naturalnych terenów łąk, bagien w okolicy Warszawy. Już wstępna analiza ornitologiczna wykazała występowanie w tym miejscu wielu gatunków ptaków, również z listy zagrożonych, które bezwzględnie należy chronić - stwierdził Kownacki.
Zwracają uwagę na las i zwierzęta
Przypomniał też, że w internecie na stronie dolinanarwi.com można podpisać się pod petycją z wnioskiem o utworzenie "Rezerwatu Dolina Narwi". "Na terenie postulowanej ochrony znajduje się stuletni las o charakterze łęgu wierzbowo-topolowego wraz z unikalną w skali Mazowsza kolonią lęgową czapli siwej. Miejsce to zwane "Czapliniec" planowano objąć ochroną już w latach 70. ubiegłego wieku. Na tym terenie żyją również bieliki, łosie, jelenie, sarny, dziki, oraz bobry i wydry, co stanowi o czystości środowiska wodnego. Na przestrzeni ostatnich lat można też coraz częściej zaobserwować wilki, jastrzębie i modliszki" - wskazują pomysłodawcy petycji.
"Postulując stworzenie tego rezerwatu, jednocześnie stanowczo protestujemy przeciw korytarzom kolei dużych prędkości" - podkreślają autorzy petycji.
Chodzi o prędkość i drogi
Dlaczego kolejarze skierowali do dalszych analiz akurat te warianty? Wyjaśnienia w tej sprawie na piśmie do wójta gminy Wieliszew złożył, jeszcze zanim ruszyły konsultacje, Rafał Banaszkiewicz, dyrektor i pełnomocnik zarządu ds. przygotowywania inwestycji w spółce PKP PLK S.A. Sprawa rozbija się przede wszystkim o prędkość, jaką według założeń mają osiągać pociągi na planowanej trasie. W dokumencie napisał, że proponowany przez mieszkańców i samorządowców, jako właściwy, korytarz siódmy "nie spełnia założeń projektu w zakresie uzyskiwanych parametrów technicznych linii kolejowej".
"Zgodnie z założeniami projektu parametry techniczne projektowanego odcinka linii kolejowej mają być dostosowane do kategorii linii magistralnej, dwutorowej, zelektryfikowanej, pozwalającej na przejazd pociągów pasażerskich z prędkością do 250 km/h" - wskazał Banaszkiewicz.
Wyjaśnił też, że korytarze czwarty i szósty uzyskały "najwyższą ocenę z punktu widzenia możliwości realizacji inwestycji". Banaszkiewicz przekonuje, że wspomniane korytarze "swoimi przebiegami omijają obszary Natura 2000, rezerwaty i parki narodowe oraz specjalne obszary ochrony". "Negatywne skutki ingerencji w układ komunikacyjny nowych osiedli w Kałuszynie ograniczone zostaną do minimum, poprzez modyfikację układów drogowych, w tym m.in. budowę dróg równoległych oraz przejazdów. Ponadto w ciągu drogi wojewódzkiej 631 zabudowane zostanie dwupoziomowe skrzyżowanie bezkolizyjne, co pozwoli na zachowanie ciągu komunikacyjnego i struktury przestrzennej okolicznych miejscowości" - przekazał.
Podkreślił też, że proponowane przebiegi korytarzy "co do zasady trasowane są z uwzględnieniem potrzeb i uwarunkowań całego obejmowanego obszaru, nie ograniczają się jedynie do poszczególnych gmin", a także stanowią "wypadkową wielu czynników, w całościowym ujęciu minimalizując ingerencję w obszary zabudowane oraz cenne przyrodniczo i kulturowo".
Banaszkiewicz dodał też, że wykonawca studium, niezależnie od planowanej inwestycji, analizuje również założenia dotyczące dobudowy dodatkowej pary torów na odcinku Chotomów - Nowy Dwór Mazowiecki - Modlin. To w przyszłości mogłoby pozwolić na obsługę przez koleje dużych prędkości również lotniska w Modlinie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl