Z jadącego ulicą Marszałkowską autobusu przegubowego wypadły szyby. Pasażerowie się wystraszyli, ale szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Policja wyjaśniła nam, jaka była przyczyna zdarzenia.
O zdarzeniu poinformowała Kontakt 24 pasażerka, która około godziny 17.45 jechała autobusem linii 131. Jak relacjonowała, w trakcie jazdy stłukły się wszystkie szyby w tylnej części pojazdu.
"Sytuacja miała miejsce na dojeździe do przystanku Hoża. Nagle słychać było huk i ludzie zaczęli krzyczeć, że są wybite szyby i żeby zatrzymać autobus. Jechałam z przodu więc nie widziałam jak to się stało natomiast pasażerowie drugiego przegubu mówili, że nic nie widzieli, żadnego uderzenia" - poinformowała nas czytelniczka.
Na przesłanych przez nią zdjęciach widać powybijane szyby w tylnej części autobusu po stronie drzwi wejściowych.
Na miejscu interweniowała policja. - Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy około godziny 17.50. Ze wstępnych ustaleń wynika, że autobus jechał ulicą Marszałkowską. W pewnym momencie zahaczył o zaparkowanego przy ulicy opla - wyjaśnił nam Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
Najprawdopodobniej opel miał otwartą klapę bagażnika i to o nią zahaczył przejeżdżający autobus. - Obaj kierowcy byli trzeźwi. Nikomu nic się nie stało - podsumował policjant.
Źródło: Kontakt 24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internautka / Kontakt 24